W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Najciekawsze wydarzenia tygodnia[/b]
Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy teksty, które budziły najwięcej emocji w kończącym się tygodniu i były najczęściej komentowane przez użytkowników WP SportoweFakty. To Wy, drodzy czytelnicy, macie wpływ na to, co znajduje się w naszym zestawieniu, dlatego gorąco zachęcamy do komentowania. Z zachowaniem odpowiednich zasad i kultury.
W tym tygodniu czytelnicy najchętniej komentowali wydarzenia związane z L4, jakie reprezentanci Polski wystawili w pierwszej połowie miesiąca.
5. Gra o milion. Prezes Stali mówi o kosmicznej ofercie dla Kasprzaka. Motor stanowczo zaprzecza (108 komentarzy)
Krzysztof Kasprzak wyrasta na wytrawnego gracza na rynku. Po raz kolejny doświadczony zawodnik zwodził działaczy w Lublinie, by zapewnić sobie dość komfortowe warunki dalszych startów w Gorzowie. Na wschodzie Polski przekonują jednak, że żadnej bajecznej oferty nie było.
- Motor prowadził rozmowy z Krzysztofem Kasprzakiem i był zainteresowany jego pozyskaniem. Nic na to jednak nie poradzę, że zawodnik wolał odebrać zaległości od swojego klubu. Chcę również jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że w Lublinie nikt nie przepłaca zawodników. Oferujemy tyle, ile możemy, bo chcemy być nadal wypłacalnym i wiarygodnym klubem - powiedział nam prezes Jakub Kępa.
Kibice też nie wierzą w doniesienia ze strony gorzowskiego klubu. "Jakby dawali milion więcej, to Kasprzak byłby już w Motorze" - napisał wprost użytkownik "smok".
Moja opinia: Każdy żużlowiec ma świadomość tego, że kariera trwa krótko i trzeba odłożyć jak najwięcej pieniędzy na starość. Gdyby oferta Speed Car Motoru była tak bajeczna jak opowiadają działacze w Gorzowie, to Kasprzaka w klubie dawno by nie było. Prezes Marek Grzyb musi przedstawiać przedłużenie umowy z Kasprzakiem jako sukces, stąd takie wypowiedzi sternika Stali.
4. Dariusz Ostafiński. Bez Hamulców 2.0: Panie Frojd, proszę się nie wtrącać w nasze sprawy (126 komentarzy)
Wracamy do nieszczęsnych zwolnień lekarskich. Głos w ich sprawie postanowił zabrać bowiem Anders Frojd, trener Lejonen Gislaved. Szwed stanął w obronie Maksyma Drabika. W swoim felietonie nawiązał do tego Dariusz Ostafiński.
"Pragnę jedynie zwrócić uwagę, że pan Frojd mówi nie na temat i wtrąca się w sprawy, o których nie ma pojęcia i nie powinien zabierać głosu. Fajnie, że jest zadowolony ze współpracy z Maksymem w Lejonen, ale co to ma wspólnego ze sprawą L-4 i kadrą" - napisał Ostafiński w swoim tekście.
Część kibiców podobnie ocenia sytuację. "Brawo panie Darku, tak trzymać i nie odpuszczać oszustom i krętaczom wbrew osiołkom i hejterom próbujących pana zdyskredytować. Powodzenia" - napisał użytkownik "Patomorfolog".
Moja opinia: List wystosowany przez trenera szwedzkiej drużyny był zaskoczeniem. Zwłaszcza że został zredagowany i wysłany po polsku, a trudno podejrzewać trenera Frojda o znajomość naszego języka. Szwed chciał pomóc Drabikowi, a wyszło na odwrót, bo przez jego zachowania sprawa odżyła na nowo.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"
3. Dariusz Ostafiński. Iluzjonista Maciej Janowski. Kibice nie dali się jednak nabrać "Magicowi" (141 komentarzy)
Z kolei Maciej Janowski w ubiegłym tygodniu wytłumaczył się ze swojego L4 i wzięcia udziału w evencie organizowanym na torze wyścigowym. Zawodnik Betard Sparty Wrocław przekonał działaczy, że ścigał się BMW, gdy zwolnienie jeszcze nie obowiązywało. Nasi czytelnicy mu nie uwierzyli.
"Czy wierzysz w tłumaczenia Macieja Janowskiego? Takie pytanie zadaliśmy w sondzie pod felietonem Jana Krzystyniaka, który odnosił się do maila z wyjaśnieniami do sprawy L4, jaki zawodnik wysłał do PZM. Nie wierzy w to 82 procent z prawie 3 tysięcy, które wzięło udział w sondzie" - czytamy w komentarzu Dariusza Ostafińskiego.
"Ciekawe, co na to sponsor tytularny Maćka. Oby nie skończyło się rozwodem, a wychowawczo by się przydało zapewne" - skomentował pod tekstem użytkownik "SpeedMar".
Moja opinia: Temat zwolnień lekarskich na długo zapisze się w pamięci kibiców. Zwłaszcza że żużlowcy zamieszani w "aferę" są bardzo aktywni w social mediach, a gdy sprawa wyszła na jaw, to nagle zapadli się przez ziemię i przez kilka dni byli nieobecni w internetowym w świecie. Wystarczyło jedno zdjęcie spod kołdry, z termometrem i gorącą herbatą w ręce, aby kibice zyskali pewność, że zapalenie oskrzeli jest faktycznie zapaleniem oskrzeli.
2. Prezes Unii straszy na Twitterze zagranicznym juniorem. Po weekendzie głosowanie (143 komentarze)
Polskim kibicom nie podoba się pomysł, by wrócić do startów zawodników zagranicznych na pozycjach juniorskich. I trudno się dziwić, bo strzelimy w stopę własnemu szkoleniu. Pomysł ma być jednak głosowany na poniedziałkowym spotkaniu udziałowców PGE Ekstraligi.
"Młodzieżowcy tylko Polacy, żadnych forów dla za granicy" - napisał "SpartyFan".
Moja opinia: Nasi działacze czasem lubią wprowadzać decyzje wbrew logice. Z jednej strony mamy regulamin, który zobowiązuje kluby do szkolenia i zgłaszania do egzaminów określonej liczby adeptów, przy czym równocześnie chce się zrobić furtkę dla młodych obcokrajowców. To bez sensu. Taki przepis miałby sens, gdyby we wszystkich krajach obowiązywały takie same regulaminy i polscy juniorzy mogliby liczyć na takie same fory w Wielkiej Brytanii czy Szwecji. Tymczasem tego nie ma. W tamtych krajach Polacy, aby się przebić, muszą mierzyć się z seniorami.
1. Kasprzak zostaje w Stali. Zawodnik po raz drugi wystawił Motor (293 komentarzy)
Wstęp do czekającego nas okienka transferowego. Kasprzak mógł być bohaterem głośnego transferu, ale zrezygnował z podpisania kontraktu ze Speed Car Motorem Lublin i pozostał w dotychczasowym klubie. Jak tak dalej pójdzie, czekać nas będzie bardzo nudne okienko transferowe w listopadzie.
"I to jest bardzo dobra informacja dla Motoru. Na co nam Kasprzak? On nie pasuje do nas. Rozwaliłby tylko całą super atmosferę. Zawodnik bardzo dobry, ale kiedyś. Dziś jedzie, ale tylko na nazwisku. Lepszy Jamróg i perspektywiczny. Przy dobrym sprzęcie woli walki mu nie brakuje, a i na trening niedaleko. Nie trzeba przez całą Polskę gnać" - ocenił "Jarecky Lublin". Czytaj także: Jakub Jamróg trenował w Lublinie
Moja opinia: Lublinianie mogą się poczuć rozczarowani. Myśleli o ściągnięciu Jasona Doyle'a czy Jarosława Hampela, a wiele wskazuje na to, że skończy się na Mateju Zagarze i Jakubie Jamrogu. To nadal daje gwarancję dość dobrego składu, który powinien powalczyć o play-offy, ale apetyty chyba były większe. Wyjściem dla "Koziołków" może być wyciągnięcie jakiegoś zawodnika, który dogadał się już w innym klubie. Tylko, czy Jakub Kępa będzie w stanie powtórzyć taką akcję, jaką przed rokiem wywinął z Grigorijem Łagutą?