Żużel. Przegląd tygodnia oczami kibiców. Twarde lądowanie Drabika. Należy mu się maksymalna kara

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kibice są wpatrzeni w Maksyma Drabika jak w obrazek. Nasz ekspert z kolei uważa, że żużlowiec powinien dostać maksymalną karę - te tematy rozgrzały do czerwoności czytelników portalu WP SportoweFakty w kończącym się tygodniu.

1
/ 6

Najciekawsze wydarzenia tygodnia Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy teksty wzbudzające najwięcej emocji w kończącym się tygodniu i które były najczęściej komentowane przez użytkowników WP SportoweFakty. To Wy, drodzy czytelnicy, macie wpływ na to, co znajduje się w naszym zestawieniu, dlatego zachęcamy do komentowania - z zachowaniem odpowiednich zasad i kultury.

Co emocjonowało Was w kończącym się tygodniu? Tym razem wszystkich do czerwoności rozgrzała sytuacja Maksyma Drabika. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław złamał przepisy antydopingowe i może zostać zawieszony nawet na dwa lata. Jan Krzystyniak uważa, że senior ekipy z Dolnego Śląska powinien dostać maksymalną karę. Część kibiców z kolei nie widzi winy 21-latka i jest wpatrzona w niego jak w obrazek.

2
/ 6

5. Mecenas od cudów będzie bronił Drabika w sprawie dopingowej. Łagucie dał drugie życie (115 komentarzy)

Mecenas Łukasz Klimczyk będzie bronił Maksyma Drabika w sprawie złamania procedury antydopingowej. To właśnie ten człowiek wykonał kawał dobrej roboty dla Grigorija Łaguty. Rosyjski żużlowiec w 2017 roku został zawieszony na 21 miesięcy za przyjęcie meldonium, co z perspektywy czasu można uznać za wielki sukces. Teraz na cud musi czekać senior Betard Sparty Wrocław. Mecenas już zabrał się ostro do pracy i zgłosił się do POLADA z wnioskiem o wysłanie pewnych dokumentów.

Część kibiców ma pretensje do Drabika o nieuczciwą grę. Ich zdaniem młody zawodnik nie ma co liczyć na taryfę ulgową. Widać, że nie wszystkim odpowiada styl bycia 21-latka. "Za takie wybryki muszą być konsekwencje bez względu jaki by to nie był zawodnik" - napisał użytkownik "Sebol". Tak samo twierdzi "Ecik6". "Żadnej litości za kombinatorstwo, kara musi być" - odpowiedział. Nie brakuje również trochę innych przymyśleń. "Ciekawe, z czyjej kasy pójdą pieniądze na mecenasa? Jeśli z kasy Sparty, to lepiej byłoby wydać ją na szkolenie młodzieży - słusznie zauważył "Leonidas spod Termopil 1".

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Moja opinia: Trudno zająć konkretne stanowisko w tej sprawie. Maksym Drabik jest młodym i wciąż rozwijającym się zawodnikiem. Wydaje się, że wpadł przez własną nieuwagę. To smutne, że teraz jego dalsza kariera stoi pod dużym znakiem zapytania, bo ciężko będzie mu wrócić na tak wysoki poziom po dwuletnim zawieszeniu. Nie można jednak uznać, że nic się nie stało - zasłużył na karę i tyle. Na jaki okres czasu powinien zostać zawieszony? Decyzję zostawmy POLADA.

3
/ 6

4. Truly.work Stal Gorzów szuka pieniędzy. Nazwa stadionu na sprzedaż. Co na to kibice? (158 komentarzy) Marek Grzyb ostatnio ogłosił, że truly.work Stal pozyskała bardzo ważnego partnera. Gorzowianie podpisali umowę z koncernem MAN Polska. To jednak nie jest koniec. Okazuje się, że działacze w dalszym ciągu szukają kasy i intensywnie pracują nad pozyskaniem nowych sponsorów. Celem jest zabezpieczenie klubu pod kątem finansowym. Na łamach gorzowskiego "Super Expressu" pojawił się artykuł, w którym prezes Stali potwierdził doniesienia o toczących się rozmowach z kolejnym, dużym inwestorem. Władze klubu liczą na zainteresowanie stadionem ze strony nowych sponsorów, co może wiązać się ze zmianą nazwy obiektu przy ul. Śląskiej.

Co na to kibice? "To Stal nie ma zabezpieczonego budżetu na sezon 2020?" - zapytał "AMON". Dużo czytelników negatywnie wypowiedziało sie na ten temat. "Stadion jest własnością miasta i wara zarządowi od jego nazwy - stwierdził "Spokojny18". "Pablo" to kolejny użytkownik, któremu ta informacja za bardzo nie przypadła do gustu. "Kasa żużlowi jest teraz bardziej potrzebna niż wartości sentymentalne. Sponsor w nazwie drużyny, teraz w nazwie obiektu. Takie czasy, niestety - podkreślił.

Moja opinia: Gorzowski klub planuje jak najszybciej wrócić do walki o najwyższe cele w PGE Ekstralidze, dlatego próbuje zbudować wielki budżet. W sporcie obecnie liczy się tylko kasa. Jeżeli chcesz osiągać sukcesy, to musisz płacić zawodnikom, którzy z roku na rok chcieliby zarabiać coraz więcej. Działacze w tym przypadku powinni jednak wziąć pod uwagę zdanie kibiców, bo to oni są najważniejsi.

4
/ 6

3. Dariusz Ostafinski. Bez Hamulców 2.0: Karma wraca, dlatego Drabik nie ma co liczyć na pomoc (193 komentarze)

Maksym Drabik musi liczyć wyłącznie na siebie i Betard Spartę Wrocław. Nikt inny mu nie pomoże. PZM nie zamierza stawać za nim murem, bo miał w nosie Marka Cieślaka i wypisał się z reprezentacji Polski. Grzechów żużlowca było zdecydowanie więcej. Kiedyś całe środowisko trzymało stronę Patryka Dudka, a Drabik został sam jak palec - karma wraca.

Czytelnicy w komentarzach dyskutowali głównie o karze dla dwukrotnego mistrza świata juniorów. - "Dwa lata od momentu przyznania się do winy i tyle" - ocenił "Jaroslaw JK". Łagodniejszy w swoich osądach był użytkownik "Vandetta boys". "Po odwołaniu dostanie dziewięć miesięcy od momentu wpadki" - zaznaczył. Ostrej kary natomiast domaga się "Miss ZG". "No dobra, czas kończyć telenowelę! POLADA, GKSŻ i kto tam jeszcze musi... brać się do roboty! "Działka" dwuletnia dla Drabika, odwołanie, a po nim zmniejszenie kary do roku! Czas przygotowywać się do sezonu!" - skomentował.

Moja opinia: Drabik miał ludzi w nosie, to teraz nie ma co liczyć na wsparcie i pomoc. Musi liczyć na siebie, swój klub oraz na mecenasa Łukasza Klimczyka. Miejmy tylko nadzieję, że wyciągnie odpowiednie wnioski na przyszłość i po odbyciu zawieszenia będzie zupełnie innym człowiekiem.

5
/ 6

2. Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Drabik jak zwykły dopingowicz. Należy mu się maksymalna kara! (200 komentarzy)

Jan Krzystyniak oczekuje wysokiej kary dla Maksyma Drabika. Były trener uważa, że żużlowiec zachował się jak zwykły dopingowicz. "Gdybym miał w jednym zdaniu wyrazić swoją opinię na temat sprawy Maksyma Drabika brzmiałoby ono tak: bezwzględnie i konsekwentnie ukarać. Maksymalną sankcją! - napisał nasz ekspert w swoim felietonie. Krzystyniak nie ukrywa zażenowania. Za dużo wpadek dopingowych pojawia się ostatnio przy czarnym sporcie.

Zdecydowana większość fanów zgodziła się z naszym ekspertem - aż 68 procent głosów w ankiecie podzieliło zdanie Jana Krzystyniaka. Spójrzmy na komentarze. "Redaktor ma rację. Jak policja kogoś złapie, kto jest po spożyciu i przekroczył normę, to nieważne, czy pił alkohol przed jazdą autem, czy dzień wcześniej wieczorem - kara jest taka sama. Skoro złamał przepisy antydopingowe, to powinien ponieść konsekwencje - wytłumaczył "Gorzowiak z Mazowsza". Litości dla żużlowca nie ma też "KSFZ". "Dowalić Maksowi maksymalny wyroczek, to może wróci po czterech latach mądrzejszy" - dodał.

Moja opinia: Jan Krzystyniak ma rację, że pojawiło się zdecydowanie za dużo wpadek dopingowych. Żużel powinien być czysty od takich zagrywek, a w ostatnich latach zawodnicy niestety mają styczność z dopingiem.

6
/ 6

1. Łukasz Kuczera. Szpila tygodnia: Kibice wpatrzeni w Drabika jak w obrazek. Twarde lądowanie idola (215 komentarzy)

Okazuje się, że niektórzy kibice trzymają stronę żużlowca - są wpatrzeni w Drabika jak w obrazek i nie widzą żadnej winy w jego zachowaniu. Całe środowisko od miesięcy powtarza, że Maksymowi pozwala się na zbyt wiele, że potraktowano go we Wrocławiu jak króla, byle tylko nie opuścił drużyny wraz z zakończeniem kariery juniorskiej. W myśl zasady, że mistrzowi można więcej. Tylko dlatego, że jest mistrzem.

Komentarz dziennikarza Łukasza Kuczery spotkał się z pozytywnym odbiorem czytelników. "Bardzo mądrze i konkretnie napisane. Jeżeli ktoś uważa, że kombinowanie z kroplówkami jest fair, to powiem tak, że nie jest fair. Dla mnie każdy zawodnik, którego przyłapie się na nieuczciwych praktykach, powinien zapłacić za to odpowiednią cenę. Każdy, kto broni zawodnika, a ma pretensje do mediów, o to, że o tym piszą, powinien przestać nazywać się kibicem - podkreślił użytkownik "ByczaKrólowa". Krytyczny w swojej ocenie był także "Sibi-gw". "Młodzieniec zerwał się ze smyczy i uwierzył, że świat należy do niego. Wszedł w dorosłość odsuwając od siebie swoich najbliższych w przekonaniu, że teraz to już wszystko co najlepsze tylko przed nim. Życie zweryfikowało szybko te zapędy i przekonania. Złe decyzje i źli doradcy doprowadziły do sytuacji, że znalazł się na ostrym zakręcie swojej kariery - napisał.

Moja opinia: Redakcyjny kolega napisał wszystko dokładnie i na temat. Szkoda, że część kibiców nie potrafi obiektywnie spojrzeć na sytuację Drabika. Gdyby słuchał odpowiednich ludzi, to raczej nie znalazłby się na zakręcie kariery. Teraz pozostaje mu tylko się pomodlić, uzbroić w cierpliwość i czekać na jak najniższy wymiar kary.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (19)
avatar
-nutka-
20.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajny "przegląd tygodnia" - jeden temat to Stal Gorzów a cała reszta to o Drabiku. Już z tego wynika czym nas "karmiliście" do znudzenia przez cały tydzień...  
avatar
czilout
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ten tęczowy chłopak co jest za LGBT niech chodzi na spacery 3 lata z tym swym psem ;-)  
avatar
Poznaniak z Gorzowa
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rok zawieszenia to kara w zupełności wystarczająca i biorąc pod uwagę młody wiek zawodnika dość surowa. Wróci mądrzejszy, jak Dudek.  
avatar
sympatyk żu-żla
18.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma co tu pisać wszystko zostało napisane .Żaden fan kibic nie będzie ustalał kary dla Drabika .Jedynie szanowna komisja w zależności jakim będzie humorku działkę otrzyma do odsiadki .Jaka b Czytaj całość
avatar
-ABC-
18.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tęsknię za braćmi C. Mistrzami Galaktyki i Wrzechswiata....