Żużel w obrazkach. Derbowe lanie na Motoarenie. Nic dziwnego, że Ślączka stracił cierpliwość

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Derbowa konfrontacja eWinner Apatora Toruń z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz (55:35) nie rzuciła na kolana. Nic dziwnego, że Janusz Ślączka w końcu stracił cierpliwość.

1
/ 7

Jednostronna rywalizacja

eWinner Apator Toruń zdominował derbową potyczkę z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz. Kontrolował wynik od pierwszego do ostatniego wyścigu, ani przez moment nie dając lokalnemu rywalowi nadziei na pozytywny wynik.

2
/ 7

Z formą nadal w lesie

Goście nie mogli liczyć na lepszy rezultat, skoro z formą w lesie nadal są Kenneth Bjerre i Krzysztof Kasprzak, którzy przecież mają ciągnąć grudziądzki wózek. Jedynym plusem Duńczyka było dwukrotne pokonanie Jacka Holdera, choć ten w piątek również był kiepsko dysponowany.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Czy Tomasz Bajerski mimo porażek ma powody do uśmiechu?

3
/ 7

Ślączka stracił cierpliwość

Kasprzak na Motoarenie wyglądał z kolei gorzej niż źle. Plecy pokazał tylko Krzysztofowi Lewandowskiemu, w dwóch pozostałych wyścigach z jego udziałem eWinner Apator wygrywał drużynowo. W końcu Janusz Ślączka stracił cierpliwość do reprezentanta Polski i zastąpił go Denisem Zielińskim.

4
/ 7

Pedersen i długo, długo nic

Wynik GKM-u w Toruniu byłby jeszcze gorszy, gdyby słabszy dzień miał Nicki Pedersen. Na szczęście dla przyjezdnych trzykrotny mistrz świata nie zawiódł, zdobył 14 punktów w sześciu startach. Pochwalić trzeba też wspomnianego Denisa Zielińskiego, autora sześciu oczek, również w sześciu gonitwach.

5
/ 7

Latający Lambert

W szeregach torunian świetnie spisał się Robert Lambert. Startujący z pozycji rezerwowego Brytyjczyk otarł się o czysty komplet, zdobył 14 punktów w pięciu wyścigach. Sposób na niego znalazł tylko Nicki Pedersen.

6
/ 7

Inna twarz Miedzińskiego

Adrian Miedziński w derbowej potyczce potwierdził, że w tym sezonie ma dwa różne oblicza: na wyjazdach jest wolny i nieskuteczny, na Motoarenie z kolei szybki i efektywny. Uzbierał dziewięć punktów z bonusem, choć nie ustrzegł się błędu, upadając w jednym ze swoich wyścigów.

7
/ 7

Czy czas na zmiany?

Prawda jest taka, że gdyby nie kontuzja Taia Woffindena, która w ogromnym stopniu pomogła GKM-owi w wyszarpaniu jedynych punktów w tym sezonie (wygrana z Betard Spartą Wrocłąw), drużyna Janusza Ślączki w tabeli nadal miałaby przy swojej nazwie "zero". Zespół wygląda źle, ewidentnie trzeba coś w nim zmienić. eWinner Apator z kolei pozytywnie zaskakuje, po czterech kolejkach ma na koncie dwa zasłużone triumfy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
rafal 1977
3.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
redaktorki od 7 bolsci. bo cholere to kliksac. jak guwno napisane.  
avatar
MR. S
3.05.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Hej! Dziennikarzyny... Z wami to chyba będzie trzeba jechać, jak Michelsen z majewskim. Cyrki na tych klawiaturach wypisujecie, że ręce opadają.  
avatar
kompozytor
3.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Derbowa konfrontacja eWinner Apatora Toruń z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz (55:35) nie rzuciła na kolana. Czytaj całość
avatar
Tomek z Bamy
3.05.2021
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
KK,Ty sie bierz do roboty,bo za rok bedziesz jezdzil w AC Landhut albo blizej domu w Rawiczu.