Żużel. eWinner Apator zlał grudziądzki GKM. Bjerre i Kasprzak z formą nadal w lesie [RELACJA]

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Jack Holder na czele
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Jack Holder na czele

Jednostronna rywalizacja w Toruniu. eWinner Apator pewnie i spokojnie pokonał ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz 55:35. Na Motoarenie inną twarz pokazał Adrian Miedziński, zaś w GKM-ie dalej problemy mają Krzysztof Kasprzak i Kenneth Bjerre.

Drużyny do kujawsko-pomorskich derbów podchodziły w odmiennych nastrojach. eWinner Apator Toruń dobrze wszedł w sezon. Choć beniaminek wygrał tylko jedno z trzech spotkań, to w dwóch pozostałych na wyjazdach mierzył się z ligowymi potentatami z Wrocławia i Leszna, i na ich tle wypadł pozytywnie. ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz z kolei skupia się na walce o utrzymanie i dla nich każdy punkt jest na wagę złota. Do Torunia przyjechali z takim samym dorobkiem punktowym w tabeli po pokonaniu Betard Sparty Wrocław, ale nikt nie ma wątpliwości, że ta sztuka nie udałaby się gdyby nie kontuzja Taia Woffindena.

To, co łączyło przed tym starciem obie drużyny to takie same problemy z niektórymi seniorami. W zespole z Torunia we wspomnianych wyjazdowych meczach nie radził sobie Adrian Miedziński, z kolei w ekipie z Grudziądza na całej linii od początku rozgrywek zawodzi przede wszystkim Kenneth Bjerre. Obaj spotkali się już w pierwszym biegu. Górą był zawodnik gospodarzy, który był bardzo skoncentrowany na utrzymywaniu wiodącej na tym etapie meczu ścieżki.

Miedziński w wyścigu otwierającym spotkanie czyhał na błąd prowadzącego Przemysława Pawlickiego i się doczekał. Wygrał, a po biegu bardzo ekspresyjnie okazywał swoją radość. Zapewne poczuł wielką ulgę w związku z tą wygraną. W ogóle w całym meczu spisał się dobrze, bo zdobył 9 punktów i bonus. Na razie wygląda to tak, że mamy do czynienia z jednym zawodnikiem o dwóch różnych obliczach. Miedziński ten na Motoarenie jest szybki i skuteczny, zaś na wyjazdach wolny i popełniający błędy... choć i tych w piątek się nie ustrzegł.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Jeppesen, Bajerski, Frątczak i Dobrucki gośćmi Musiała

W przypadku Duńczyka reprezentującego barwy klubu z Grudziądza na razie optymistycznych sygnałów jak na lekarstwo. Co z tego, że w pierwszym wyścigu pokonał Pawła Przedpełskiego, skoro później oglądaliśmy znany z dotychczasowych spotkań obrazek. Bjerre był wolny i nieskuteczny, w starciach z liderami rywali nie miał za wiele do powiedzenia. Wraz z biegiem meczu przekonaliśmy się też o tym, że zwycięstwo nad Przedpełskim wynikało bardziej z błędów i braku szybkości u torunianina, niż dobrej jazdy Duńczyka.

Dopiero przed biegami nominowanymi, gdy już wszystko w meczu było jasne, Bjerre pokonał na dystansie Jacka Holdera, ale raz, że ten w piątek nie był wybitnie dobrze dysponowany, a dwa, że trudno o optymizm po jednym tylko niezłym wyścigu. W Grudziądzu chyba czas na małe trzęsienie ziemi, bo Duńczyk wygląda po prostu na kiepsko przygotowanego do sezonu.

Na domiar złego dla grudziądzan, w piątek jeszcze gorzej od Bjerre poczynał sobie Krzysztof Kasprzak. Poza dziesięcioma punktami w meczu przeciwko wrocławskiej Sparcie, w tym sezonie zazwyczaj ogląda plecy rywali. Na Motoarenie wypadł bardzo blado. Cierpliwość do niego stracił trener Janusz Ślączka, który w 12. biegu zastąpił go nieźle poczynającym sobie Denisem Zielińskim.

Faworytem piątkowego spotkania byli gospodarze i od początku rywalizacja układała się pod ich dyktando. Po siedmiu biegach Apator prowadził już 28:14. Grudziądzanie mieli przebłyski, jak w 4. wyścigu, kiedy to para Norbert Krakowiak - Denis Zieliński wyjechała na podwójne prowadzenie i wiozła za sobą Jacka Holdera. GKM sam jednak ułatwił Australijczykowi zadanie, bo pod koniec pierwszego okrążenia błąd popełnił Krakowiak, który spadł na koniec stawki. Holder, mając przed sobą już tylko juniora rywali, nomen omen pochodzącego z Torunia, szybko się z nim uporał.

Grudziądzanie aż do 10. wyścigu czekali nie tylko na biegowe, ale i indywidualne zwycięstwo. Tę wygraną sprezentował im jednak Adrian Miedziński, który broniąc się przed Nickim Pedersenem popełnił błąd na drugim łuku trzeciego okrążenia i się przewrócił. Wygrana 4:2 w tej odsłonie była dla gości jednak marnym pocieszeniem, bo do miejscowych tracili aż 14 "oczek". W kolejnym wyścigu obejrzeliśmy pasjonującą walkę Przedpełskiego z Pawlickim o trzecie miejsce, co można uznać za najciekawsze wydarzenie w tej konfrontacji.

Formalnie kwestię zwycięstwa w tej potyczce torunianie przypieczętowali po biegu numer 12, choć ani przez moment w tej rywalizacji ich triumf nie był zagrożony. Świetnie spisywał się Robert Lambert, który przy gorszej niż w dotychczasowych meczach dyspozycji Jacka Holdera wziął na siebie rolę lidera tego dnia. Apator oczywiście do końca nie zamierzał odpuszczać, bo w perspektywie jest przecież rewanż i punkt bonusowy. Wygrana różnicą 20-tu "oczek" stawia ich w bardzo korzystnej pozycji.

Punktacja:

eWinner Apator Toruń - 55 pkt.
9. Paweł Przedpełski - 6 (0,3,3,0)
10. Jack Holder - 7+1 (3,1,2*,0,1)
11. Adrian Miedziński - 9+1 (3,2*,0,3,1)
12. Kamil Marciniec - 0 (-,-,-,-,-)
13. Chris Holder - 12 (1,3,3,2,3)
14. Karol Żupiński - 3+1 (2*,1,0)
15. Krzysztof Lewandowski - 4 (3,0,1)
16. Robert Lambert - 14 (3,3,2,3,3)

ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - 35 pkt.
1. Przemysław Pawlicki - 6+1 (2,1,2,w,1*,0)
2. Krzysztof Kasprzak - 2+1 (0,1*,1,-,-)
3. Kenneth Bjerre - 6+1 (1*,0,2,1,2)
4. Norbert Krakowiak - 1+1 (0,-,1*,-)
5. Nicki Pedersen - 14 (2,2,3,2,3,2)
6. Denis Zieliński - 6 (1,2,0,1,2,0)
7. Mateusz Bartkowiak - 0 (0,-,0)
8. Roman Lachbaum - NS

Bieg po biegu:
1. (59,54) Miedziński, Pawlicki, Bjerre, Przedpełski - 3:3 - (3:3)
2. (60,10) Lewandowski, Żupiński, Zieliński, Bartkowiak - 5:1 - (8:4)
3. (58,65) Lambert, Pedersen, Ch. Holder, Kasprzak - 4:2 - (12:6)
4. (59,10) J. Holder, Zieliński, Żupiński, Krakowiak - 4:2 - (16:8)
5. (59,06) Lambert, Miedziński, Pawlicki, Bjerre - 5:1 - (21:9)
6. (59,07) Ch. Holder, Pawlicki, Kasprzak, Lewandowski - 3:3 - (24:12)
7. (59,09) Przedpełski, Pedersen, J. Holder, Zieliński - 4:2 - (28:14)
8. (59,62) Ch. Holder, Bjerre, Krakowiak, Żupiński - 3:3 - (31:17)
9. (59,41) Przedpełski, J. Holder, Kasprzak, Pawlicki (w) - 5:1 - (36:18)
10. (59,90) Pedersen, Lambert, Zieliński, Miedziński - 2:4 - (38:22)
11. (59,56) Lambert, Pedersen, Pawlicki, Przedpełski - 3:3 - (41:25)
12. (60,07) Miedziński, Zieliński, Lewandowski, Bartkowiak - 4:2 - (45:27)
13. (59,72) Pedersen, Ch. Holder, Bjerre, J. Holder - 2:4 - (47:31)
14. (59,19) Lambert, Bjerre, J. Holder, Zieliński - 4:2 - (51:33)
15. (59,37) Ch. Holder, Pedersen, Miedziński, Pawlicki - 4:2 - (55:35)

Sędzia: Paweł Słupski
NCD: 58,65 - uzyskał Robert Lambert w biegu 3.
Startowano wg I zestawu.

Komentarze (44)
avatar
RECON_1
2.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gkm zmierza do awansu w sportowy sposob do 1 ligi...ciejawe co wymysli jeden oan tym razem by go obronic...samym pedersenem meczu nie wygraja,a jesli liczyli na jakas fenomenalna jazde dj'a to Czytaj całość
avatar
Kacper.U L.
1.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Na taki Apator tak dysponowany bawiący się żużlem i tak rozpędzony to aż chce się patrzeć.Tylko dziękować TV za tę możliwość delektowania się tym cudem.Śmiem twierdzić nawet,że Apator i Pacanów Czytaj całość
avatar
Judenrat45
1.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jujel to sport, który wymaga piniądzorów. Dlatego dziwi mnie, że zarzucacie KK słabą jazdę. Po ostatnich sezonach KK no ile on mógł zarobić? Może stać go tylko na dwa dobre motory i przestanie Czytaj całość
avatar
Bez kompromisu
1.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Gratulacje dla Apatora, ogólnie wszyscy pojechali zawody w miarę dobrze, nawet Miedziak miał chyba tylko jedną wywrotkę ale to można mu zaliczyć na plus, bo tylko jedną. Widać również postępy u Czytaj całość
avatar
gorzowianin z Mazowsza
1.05.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wielu kibiców krytykowało wypowiedz Prezesa gorzowskiej Stali pana Grzyba który powiedział, że w Toruniu jest silna drużyna i może być "czarnym koniem" Ekstraligi. Jednak wynika, że miał rację.