Lepiej ze startu wyszli goście. Zmarzlik przejechał pierwszy łuk przy krawężniku, a Kubera wypchnął Madsena, przez co Duńczyk musiał gonić rywali. Później to właśnie czterokrotny indywidualny mistrz świata zajął się pilnowaniem Duńczyka, a jego klubowy kolega pomknął po pewną "trójkę".

Świetnie ruszył Lindgren. Po szerokiej za to napędzał się Holder, który rzucił się w pościg za gospodarzami. Australijczyk minął Drabika już na drugim okrążeniu. Michelsen za to ścigał Lindgrena, który cały czas świetnie bronił się przed rywalem. Ostatecznie obaj wjechali niemal równo na metę. Obu zawodników dzieliło 0,003 sekundy! Drabik za to przegrał z Holderem o 0,027 sekundy. Kapitalna końcówka wyścigu.

Najlepiej ze startu wyjechali Zmarzlik i Madsen. Ten pierwszy przejechał pierwsze kółku przy krawężniku, a drugi po szerokiej. Duńczyk jednak na wejściu w pierwszy łuk drugiego okrążenia wjechał w kredę i w ten sposób wyprzedził Polaka. Później niespodziewanie to Lindgren gonił Madsena, ale bezskutecznie.

Lindgren otrzymał po biegu ostrzeżenie za ruszanie się na starcie.

Świetną walkę o trzy punkty stoczyli Woryna i Holder. Australijczyk cały czas szukał sposobu na wyprzedzenie Polaka. Na ostatnim łuku pojechał bardzo szeroko, ale ostatecznie przegrał z zawodnikiem Włókniarza o długość koła.

Wręcz atomowy start Madsena, który dowiózł pewne trzy punkty. Za jego plecami niezagrożony jechał Kubera. Cierniak za to walczył z Michelsenem o jedno "oczko". Duńczyk na ostatnim kółku najpierw napędził się po szerokiej, a potem chciał wejść pod Polaka na ostatnim łuku, ale zawodnik Motoru nie pozwolił na to.

A jednak zmiana decyzji. Okazuje się, że Cierniak przekroczył białą linię na wyjściu z drugiego wirażu.

Emocje w tym biegu skończyły się już na pierwszym łuku, gdy Zmarzlik objechał całą stawkę, a Hansen uporał się z Przyjemskim. Junior Motoru co prawda nie tracił dystansu do Duńczyka, ale nie przeprowadził żadnego ataku.

Na drugim łuku na tor upadł Holder, który walczył o trzecią pozycję z Michelsenem. Australijczyk jednak szybko się podniósł i zszedł na murawę. W tym czasie za to szalał po szerokiej Drabik, który atakował Kuberę. Zawodnik Motoru jednakże skutecznie blokował rywala, który spadł potem nawet za plecy kolegi z zespołu.

Najlepiej ze startu Lindgren, który wydawało się, zamknie Madsena, ale ten na wyjściu z pierwszego łuku przemknął po krawężniku i wyszedł na prowadzenie. W ten sposób lekko przeszkodził Szwedowi, który za to wjechał w tor jazdy Ciernika, zahaczając nawet o jego motocykl. W konsekwencji Polak spadł na ostatnią lokatę. Później gonił Ludwiczaka, ale nie dał rady go pokonać.

Najlepiej ze startu zawodnicy ze skrajnych pól. Zmarzlik pojechał szeroko i już pod koniec pierwszego okrążenia był na prowadzeniu. Na drugim łuku Bańbora za to wyprzedził Michelsen.

Lepiej ze startu gospodarze, którzy na pierwszym łuku nie dali wjechać pomiędzy siebie Madsenowi. To jednak nie oznaczało koniec emocji. Duńczyk od razu rzucił się w pościg, głównie za Holderem, ponieważ Kubera szybko zyskał kilkanaście metrów przewagi. Zawodnik Włókniarza nawet na chwilę zrównał się z Australijczykiem na drugim kółku, ale ten nie dał się pokonać i dowiózł dwa "oczka".

Najlepiej ze startu wystrzelił Lindgren. Za Szwedem w pościg pomknął Mads Hansen, który wyprzedził zawodnika gości na drugim kółku. Ten jednak szybko odzyskał swoją lokatę. Później Duńczyk cały czas jechał tuż za Lindgrenem, ale ostatecznie nie dał rady go pokonać.

Defekt na starcie Przyjemskiego. Świetnie spod taśmy ruszył za to Drabik, który zamknął całą stawkę i zgarnął pewne trzy punkty. Mamy pierwsze zwycięstwo gospodarzy.

Znów najlepiej wyszli spod taśmy goście. Madsen pod koniec pierwszego kółka uporał się ze swoim kolegą z pary i zaczął gonić przyjezdnych, jednak strata była już zbyt duża.

Ostrzeżenie po biegu otrzymał Madsen.

Kapitalnie ze startu wystrzelił Przyjemski, a tuż za nim z pierwszego łuku wyjechał Bańbor. Pewny tryumf przyjezdnych.

Ciasno było na wyjściu z pierwszego łuku, ale najkorzystniej wyszedł z niego Kubera i pewnie wygrał wyścig. Ogromne problemy mieli gospodarze, którzy przez całe pierwsze kółku sobie przeszkadzali. Nie wykorzystał tego jednak Lindgren.