Niesamowita końcówka w Lublinie! Lambert zanotował defekt tuż po starcie i Orzeł prowadził przez dwa okrążenia 4:2, jadąc po wygraną w całym meczu. Jonsson zdołał jednak na wyjściu z drugiego łuku drugiego kółka wyprzedzić Łoktajewa i uratować remis. Kapitalny mecz na inaugurację!

Ależ emocje w Lublinie! Orzeł drugi raz z rzędu zwycięża 5:1 i przed ostatnim biegiem mamy remis! Tungate i Andersen byli najlepsi od startu do mety. Jeleniewski próbował przez dwa okrążenia kąsać Duńczyka, lecz bez skutku. Zawodnicy Motoru zamienili się miejscami pod koniec biegu.

Orzeł się nie poddaje i odrabia część strat. Kościuch z Tungate'm poradzili sobie ze słabym dzisiejszego dnia Lamaprtem. Pech Miesiąca tuż po starcie. Zawodnik gospodarzy zanotował defekt motocykla.

Niezdolny do jazdy Bober nie pojawił się pod taśmą, Lambert będzie więc osamotniony.

Kapitalnie od startu do mety Lambert, który zapewnia Koziołkom remis. Duże odległości między zawodnikami.

Bieg przerwany. Lotny start Jonssona. Szwed z ostrzeżeniem od arbitra.

Powtórka dla lublinian. Jonsson z Jeleniewskim pewnie pokonali gości i Motor ma już 8 punktów przewagi. Łoktajew nie zdołał dogonić kapitana Motoru, a Miśkowiak dojechał do mety z ogromną stratą do kolegi z pary.

Zaostrza się walka na lubelskim torze. Tym razem na łokcie i to na prostej przeciwległej powalczyli Miesiąc i Kościuch. Szybszy był wychowanek klubu z Rzeszowa, a na domiar złego dla Kościucha, na trzecim okrążeniu Lambert wyprzedził coraz wolniejszego jeźdźca Orła. Błyskawiczna riposta Motoru!

Kolejny błąd zawodnika Motoru i Orzeł natychmiast to wykorzystuje! Lampart na drugim łuku drugiego okrązenia, prowadząc, upadł na tor po prostym błędzie i z 3:3 zrobiło się 5:1 dla gości. Lampart wstał i dojechał do mety daleko za całą stawką. Remis w meczu!

Jonsson i para Orła równo ze startu, jednak na czoło stawki wysunął się Jonsson. Daleko z tyłu Lampart. Bieg bez historii.

Bardzo dobry start Miśkowiaka z trzeciego pola. Jeleniewski od razu ruszył w pogoń za nastolatkiem z Łodzi, jednak ten nie popełnił błędu i dowiózł trzy punkty do mety. Na ostatnim wirażu "Jeleń" popełnił jednak fatalny błąd i spadł na koniec stawki. Dzięki temu Orzeł znów wygrywa!

Podwójna rezerwa trenera Ślączki. Andersen i Łoktajew w miejsce Miśkowiaka i Tungate'a.

Bieg przerwany. Groźny upadek Bobera na prostej przeciwległej pierwszego okrążenia. Juniorowi Motoru przeszkodził Jonsson. W momencie upadku Orzeł prowadził podwójnie.

Karetka na torze. Zawodnik jest przytomny i po kilku chwilach wstał o własnych siłach z toru. Opuści go jednak w karetce. Niewykluczone, że ucierpiała noga młodego żużlowca z Lublina.

Kulejący Bober w asyście lekarzy udaje się na badania lekarskie. Młodzieżowiec jest zdolny do jazdy, ale został... wykluczony z powtórki.

Kopia znakomitego startu w wykonaniu Orła. Jonsson wolniejszy na starcie, ale nie dał za wygraną i atakiem przy krawężniku na pierwszym łuku trzeciego okrążenia minął Andersena.

Przebudzenie Orła. Łoktajew zaprezentował się dobrze już w pierwszym starcie, a teraz tylko to potwierdził. Andersen na prostej przeciwległej był blisko wysforowania się przed Lamberta, jednak młody Brytyjczyk wytrzymał i to on wysunął się na drugie miejsce. Bezbarwny występ Miesiąca.

Rezerwa taktyczna: Miśkowiak za Błażykowskiego.

Znakomicie ze startu Jonsson. Szwed zaliczył wymarzony debiut w barwach Motoru, pewnie wygrywając. Lampart uporał się z chimerycznie jadącym Miśkowiakiem i Koziołki znowu powiększyły przewagę.

Wyścig przerwany. Lambert "ukradł" start. Brytyjczyk otrzymał ostrzeżenie od sędziego Substyka. Podobnie jak w pierwszym biegu Andersen.

Druga odsłona dla Lamberta, który był najlepszy od początku do końca. Miesiąc najpierw szybko wyprzedził Miśkowiaka, a na prostej startowej na wjeździe w drugie kółko odważnym atakiem minął Tungate'a. Motor znów na 5:1!

Zdecydowany triumf duetu gospodarzy. Bober i Lampart wygrali z ogromną przewagą nad Miśkowiakiem.

Jeleniewski najlepszy ze startu. Wychowanek Motoru musiał jednak stoczyć twardy bój z Łoktajewem, który atakował go od samego początku. Andersen przyjechał przed Lampartem po tym, jak zamknął rywala przy krawężniku tuż po starcie.