Rewelacyjny start Michelsena, który zamknął Madsena do wewnętrznej i to on był pierwszy. Starszy z Duńczyków tym razem obrał tor jazdy po wewnętrznej. Pierwsza próba ataku nie przyniosła mu jeszcze korzyści, ale za to druga, na końcu drugiego okrążenia już tak. Madsen wyjechał na prowadzenie i to on był na mecie pierwszy. Woryna próbował atakować na dystansie Woźniaka, lecz bezskutecznie.

Polacy na pierwszym okrążeniu zajęli dwa pierwsze miejsce i potem nie dali się przegonić na dystansie. Woźniak pewnie wygrał, Woryna za nim. Trwała walka o trzecie miejsce, którą wygrał Berge, który minął Iversena na trzecim okrążeniu.

Równy start całej czwórki. Woryna wyjechał na pierwszą lokatę, Dudek został z tyłu. Namieszał Ellis, który z początku był drugi. Woźniak na drugim okrążeniu przedarł się jednak przed Brytyjczyka. Dudek na ostatnim kółku zbliżył się do Ellisa, ale go nie minął. Tymczasem Woźniak w stylu Madsena czy też Drabika zaatakował na ostatnich metrach Worynę, jadąc blisko "kredy". Minimalnie wygrał tu jednak rybniczanin!

Drabik prowadził po starcie, lecz już na drugim wirażu objechał go pod samą bandą Madsen. Michelsen był moment, że spadł na koniec stawki, ale poradził sobie z Lebiediewem i potem zbliżył się do Drabika. Polak obronił jednak dwa punkty.

Milik przebudził się na koniec zawodów i zdobył pierwsze punkty. Berge najpierw musiał uporać się z Lindbaeckiem, aby mieć szansę na dogonienie Czecha. To mu się jednak nie udało. Francuz po raz piąty przyjechał do mety drugi.

Kvech zamknął do wewnętrznej Iversena i był pierwszy, jednakże Duńczyk umiejętnie przejechał okrążenie i na początku drugiego to on był na pierwszym miejscu. Potem Czecha skutecznie zaatakował Lahti. Do tego stopnia był szybki Fin, że na moment wyjechał przed Iversena. Ten skontrował, a na sam koniec Lahtiego zdołał minąć jeszcze Kvech. Znakomity wyścig!

Huckenbeck potwierdził wysoką dziś dyspozycję, ale w starciu z Madsenem był bez szans. Duńczyk znów prowadzenie zdobył po ataku na trasie. Teraz zrobił to na drugim okrążeniu.

Drabik wydawało się, że obejmie prowadzenie, ale sprytnie przemierzył wyjazd z pierwszego wirażu Woryna i to on pokazał plecy koledze z miejscowego Włókniarza. Na dystansie tym razem działo się niewiele, choć Drabik znów próbował szukać szansy przy samym krawężniku.

Michelsen jeździ dziś jak zaprogramowany, choć z początku jeszcze próbował wywierać na nim presję Woźniak. Polak nie był jednak na tyle szybki, bo dopaść Duńczyka. Czesi daleko za faworytami.

Dobry start Dudka, lecz nie zdołał objąć prowadzenia, a jeszcze spadł na trzecie miejsce, bo nie tylko Berge mu uciekł, ale też i Iversen. Polak nie poddawał się jednak i na wjeździe w trzecie okrążenie popisał się znakomitą akcją od wewnętrznej, wyprzedzając zarówno Francuza, jak i Duńczyka. Akcja palce lizać!

Michelsen wciąż niepokonany. Żużlowiec z Danii bazuje dziś na znakomitych startach. Za nim toczyła się zażarta walka Berge i Lahtiego o drugie miejsce. Górą był solidnie dziś sobie radzący Francuz.

Ofensywna jazda Dudka, którego jednak ubiegł Kvech. Na końcu drugiego okrążenia Polak wyjechał przed Czecha, lecz ten od razu skontrował i z powrotem był drugi. Bliżej krawężnika za to podróżował Drabik, dzięki czemu zwietrzył szansę na lepsze miejsce. Na początku czwartego okrążenia udało mu się wyprzedzić Dudka, a na ostatniej prostej zaskoczył Kvecha. Mało kto mógł się tego spodziewać!

Lebiediew na czele stawki od początku, ale na wjeździe w pierwszy wiraż drugiego okrążenia wyprzedzili go Huckenbeck i Milik. Łotysz zdołał wyjechać przed Czecha, który na trzecim kółku stracił punktowane miejsce na rzecz Woryny. Lebiediewowi uciekł jednak w momencie wspomnianego ataku Huckenbeck i to on dojechał do mety pierwszy.

Znakomity start Woźniaka, który od razu objął prowadzenie. Madsen momentalnie zaczął jednak planować atak i na drugim wirażu trzeciego okrążenia od wewnętrznej wjechał pod Polaka, mijając go i uciekając do mety. Profesorska jazda mistrza z Danii.

Dość ciekawie od samego początku, ale znów dużą klasę pokazał Lebiediew, który nie dał się wyprzedzić w pierwszych fragmentach tego wyścigu Kvechowi. Halkiewicz starał się kąsać Ellisa i nie stracił do niego wiele dystansu.

Woźniak był pierwszy po starcie. Drabik śmiałym atakiem na wyjeździe z pierwszego wirażu przesunął się na drugie miejsce, ale w tym samym miejscu na kolejnym kółku odegrał się na nim szybki Huckenbeck. Niemiec zbliżył się do Woźniaka i zaatakował go na wjeździe w pierwszy wiraż czwartego okrążenia. Polak upadł pod bandą i bieg został przerwany.

Woźniak szybko wstał z toru i wygląda na to, że nic mu się nie stało.

Sędzia zaliczył wyniki z momentu zdarzenia. Jego decyzją wykluczony został Huckenbeck. Drabik zdążył spaść za plecy Berge, dlatego dopisze sobie w tym całym zamieszaniu tylko punkt.

Dudek na czele po zwolnieniu taśmy. Od razu na szeroką wybrał się Madsen, po czym zbudował prędkość i na prostej przeciwległej do startu na drugim okrążeniu, choć miał mało miejsca pod bandą, wyprzedził reprezentanta Polski.

Bieg przerwany. Na drugim łuku pierwszego okrążenia upadł z własnej winy Lindbaeck. Szwed wstał i próbował zejść z toru, ale to mu się nie udało. Szkoda, bo prowadził Woryna.

Lindbaeck zmierza do parku maszyn. Został rzecz jasna wykluczony.

Powtórka. Po starcie na pierwszej pozycji był Michelsen, który następnie pognał do mety po drugą dziś "trójkę". Przespał start Woryna i potem nie był w stanie minąć Iversena, choć jechał tuż za nim.

Dudek i Michelsen szybsi od Huckenbecka na pierwszym okrążeniu. Duńczyk zdołał objąć prowadzenie i nie dał się potem minąć na dystansie, choć Polak nie tracił do niego wielu metrów.

Atomowy start Woźniaka, który od razu prowadził. Szybki był jednak Lebiediew, który na wyjeździe z pierwszego łuku drugiego kółka wyprzedził Polaka i jechał pewnie po zwycięstwo. Daleko z tyłu Lahti i jeszcze dalej Lindbaeck.

Woryna rozdał karty po starcie i był pierwszy. Od wewnętrznej zaatakował z tylnego siedzenia Kvech, co sprawiło, że wyprzedził Madsena i atakował szeroko jadącego Berge. Na początku trzeciego kółka Czech był drugi, ale Francuz świetnie się napędził i wrócił na to miejsce. Madsen na początku ostatniego okrążenia minął Kvecha i choć ten kontrował, Duńczyk od wewnętrznej zdołał uniknąć czwartej lokaty. Działo się wiele!

Najlepiej ze startu Milik i Ellis. Brytyjczyk znalazł prędkość po zewnętrznej i wyjechał na pewne prowadzenie. Milik był wolny i szybko spadł na ostatnie miejsce. Drabik gonił Iversena i go atakował, ale doświadczony Duńczyk obronił drugą pozycję.