Bieg przerwany. Na tor na pierwszym łuku upadł Emil Sajfutdinow. Był to klasyczny "efekt domina". Rosjanin o własnych siłach wróćił do parku maszyn. Lekkiemu uszkodzeniu uległa dmuchana banda, która jest obecnie naprawiana. Powtórka w pełnej obsadzie. W powtórce na podwójne prowadzenie na pierwszym łuku wyjechali przyjezdni. Nie dowieźli oni jednak 5 punktów do mety, bowiem na ostatnim okrążeniu Iversen wyprzedził Vaculika.

Zmarzlik przedarł się przed Sajfutdinowa na drugim łuku jadąc bardzo szeroko. Na wejściu w kolejny wiraż Polak obronił się przed wjeżdżającym z wewnętrznej Iversena.

Scenariusz wyścigu podobny, jak do kilku poprzednich. Przyjezdni popisali się lepszym startem i prowadzili podwójnie. Między nich wmieszał się Kildemand. Wydawało się, że Duńczyk wyjedzie na czoło stawki, ale doszło do kontaktu pomiędzy nim a Woźniakiem w wyniku czego Kildemand się przewrócił. Jadący na końcu stawki Daniel Davidsson położył maszynę, aby nie uderzyć w Duńczyka. Przewrócił się też Woźniak. Na szczęście wszyscy szybko pozbierali się z toru. Z powtórki został wykluczony Woźniak. W powtórce pewne zwycięstwo odniósł Kildemand. Z kolei za jego plecami Vaculik walczył o drugie miejsce z Davidssonem.

Po starcie na podwójne prowadzenie wyjechali goście. Za plecami drugiego Hampela od razu znalazł się Iversen, który próbował go wyprzedzić. Duńczyk dopiął swego na wyjściu z ostatniego łuku.

Gospodarze prowadzili podwójnie od startu. Miejscowi jechali parowo, utrudniając ataki Jonassonowi.

Został na starcie Bartosz Zmarzlik, który był przez moment ostatni, ale już na pierwszym łuku wyprzedził on Damiana Balińskiego. Podczas drugiego okrążenia maszyna Balińskiego zdefektowała.

Piorunującym startem popisał się z czwartego pola Martin Vaculik, który na pierwszym łuku wysunął się na czoło stawki. Iversen minął Davidssona.

Bardzo dobry start gości, którzy objęli podwójne prowadzenie. Od razu na czele stawki znalazł się Zmarzlik, który zwyciężył w niezagrożony sposób.

Metamorfoza Hampela. Polak w tym wyścigu był bardzo szybki i uporał się z Sajfutdinowem.

Tym razem od startu podwójnie prowadzili goście. Przez moment po szerokiej atakował Buczkowski.

Oliver Berntzon najprawdopodobniej wycofał się z zawodów, bo nie wziął udziału w tym wyścigu. Od startu prowadził Szymon Woźniak, choć ostro atakował go Daniel Davidsson.

Zmarzlik z Iversenem walczyli o zwycięstwo. Górą Duńczyk.

Bieg przerwany z powodu nierównego startu. W powtórce Hampel prowadził po starcie, ale najpierw na pierwszym łuku spadł na trzecim łuku, a później, na drugim wirażu, na ostatnie. Szybki był Buczkowski, który konsekwentnie jadąc po zewnętrznej wyjechał na prowadzenie.

Z duża przewagą wygrał Peter Karlsson. Na końcu stawki jechał Damian Baliński, ale ukończył bieg na trzecim miejscu, bo na ostatnim wirażu motocykla nie opanował Oliver Berntzon. Szwed na szczęście szybko pozbieral się z toru.

Gospodarze od pierwszego łuku prowadzili podwójnie. Daniela Davidssona atakował jego brat Jonas.