Tungate i Kudraszow równo ze startu. Jednak to Rosjanin obrał lepszą ścieżkę i wygrał z Australijczykiem.

Starcie największych gwiazd tego turnieju! Doyle wyszedł na prowadzenie zaraz po starcie, ale nie dał potrafił się oprzeć genialnym atakom Artioma Łaguty. Rosjanin ostro wszedł "po kredzie" i z łatwością wyprzedził mistrza świata. Reszta była tylko tłem w tym biegu.

Kapitalny bieg! Po starcie prowadził Kudriaszow, ale cała czwórka była blisko siebie. Znakomity atak Kosciucha na drugim kółku, który ostro wszedł pod Kudriashowa. Później konsekwentnie napedzal się Tungate i na drugim łuku trzeciego kołka wyprzedził Rosjanina

Picering wygrał start, jednak na wyjściu z pierwszego łuku popełnił dość duży błąd, który o mały włos nie skończył się karambolem. Australijczyk spadł na trzecią pozycję, a na drugim okrążeniu uporał się z nim również Łoktajew.

Miśkowiak zaliczył dobry strat, jednak zbyt odsunął się od krawężnika... i szybko to wykorzystali Grajczonek oraz Hansen. Australijczyk po wyjściu na prowadzenie pomknął niezagrożony do mety. Natomiast Duńczyk po raz kolejny dzisiaj pokazał, że nie potrafi sobie poradzić z łódzkim owalem i popełnił błąd, który kosztował go spadek na ostatnią pozycję.

Bieg bez mijanek, jednak nie brakowało emocji. Andersen ostro walczył na łokcie z Andersenem i było bardzo blisko karambolu. Obaj zawodnicy wytrzymali ciśnienie i obyło się bez upadku. Gapiński z każdym metrem coraz bardziej się napędzał i pod koniec miał ochotę zaatakować Doyle'a, jednak troszkę zabrakło mu dystansu

Łoktajew wygrał start i pewnie wygrał bieg. Natomiast świetną walkę o 2 punkty zaprezentowali Tungate i Łoktajew. Zawodnicy tasowali się na trasie, ale ostatecznie sprytniejszy okazał się "Kangur". Miśkowiak totalnie nie liczył się w tym biegu i zrezygnował z dalszej jazdy w tym biegu.

Kościuch zaliczył bardzo dobry start i był nieuchwytny dla rywali. Jakobsen na trasie stracił drugą pozycję na rzecz Łaguty.

W powtórce bieg bez historii. Zadecydował start i potem nie było żadnej walki.

Bieg przerwany. Upada Kudriaszow. Rosjanin zaliczył upadek po kontakcie z Andersenem. Duńczyk popełnił błąd na pierwszym łuku i wywiózł rozpędzonego Kudriaszowa. Andersen wykluczony z powtórki.

Łoktajew wygrał start, jednak nie potrafił utrzymać tej przewagi. Najpierw uległ ostremu atakowi Doyle'a, a później uporał się z nim Kościuch.

Przerwany bieg z powodu nierównego startu. Ostrzeżenie dostaje Doyle. Powtórka w pełnym składzie

Tungate zdecydowanie najsprytniejszy na pierwszym łuku. Australijczyk ściął do wewnętrznej i minął wszystkich rywali. Z tyłu bardzo dobrze napędzał się Jakobsen, który mija rywali na trasie

Grajczonek najlepszy ze startu i pewnie wygrał bieg. Jednakże sporo działo się z tyłu. Najpierw Kildemand jechał na drugiej pozycji, jednak popełnił błąd i spadł na koniec stawki. Duńczyk nie dawał za wygraną i konsekwentnie napędzał się po szerokiej, ta taktywka przyniosła zamierzony efekt i wyprzedził Gapińskiego. Kildemand do samego końca próbował wyprzedzić Kudriaszowa

Łaguta zaliczył atomowy start i bezproblemowo pomknął po 3 punkty. W tym biegu jedyna walka rozegrała się o 1 punkt. Bezbarwnego Miśkowiaka z łatwością minął Pickering.

Doyle najlepiej rozegrał pierwszy łuk i z każdym kolejnym metrem tylko powiększał swoją przewagę. Kudriaszow niezbyt dobrze wystartował, ale był szybki na trasie i łatwo uporał się z Jakobsenem i Miśkowiakiem. Miśkowiak do samego końca miał ochotę zaatakować Duńczyka, jednak zabrakło mu jeszcze jednego okrążenia

Tungate najlepiej wyszedł ze startu i dzięki temu ominęło go zamieszanie na pierwszym łuku. Artiom Łaguta zaraz po starcie próbował napędzać się po zewnętrznej, jednak zablokował go Gapiński. Rosjanin konsekwentnie budował prędkość, aby minąć rywala, ale Gapiński ciągle był czujny. Na ostatnim łuku Łaguta próbował zrobić nożyce, jednak Polak okazał się minimalnie lepszy i dowiózł 2 punkty

Andersen najlepiej ze startu i pewnie prowadził aż do samego końca biegu. Łokatjew próbował zaatakować Duńczyka po zewnętrznej, jednakże zdecydowanie zabrakło mu prędkości. Próby ataku Łokatajewa chciał wykorzystać Okoniewski, jednak nie dał rady wyprzedzić rywala.

Jędrzejewski najlepiej ze startu i pewnie wyszedł na prowadzenie. Kościuch natomiast został pod taśmą i musiał napędzać się na dystansie. Jeszcze przed końcem pierwszego okrążenia uporał się z Pickieringiem i ruszył w pogoń za Jędrzejewskim. Napędzony Kościuch co chwilę atakował rywala, jednak Jędrzejewski był sprytniejszy i się wybronił.

Bieg przerwany. Upadek Kildemanda na drugim łuku. Duńczyk zanotował uślizg bez "pomocy" rywala i zostaje wykluczony