Świetny sprzęt, piórkowa waga i niewiele poza tym - to walory Artioma, ale to tak jakby porównywać Jacka Golloba do Tomka. Grisza to megakozak i wirtuoz żużla, już ostatni zresztą po tym jak rozwalił się Darcy. To właśnie półka Warda czy Golloba, a Artiom to wyrobnik bez ikry, z dużo gorszym panowaniem nad motocyklem, bez pomysłów na wyprzedzanie. Niestety młody potwierdza że Grisza nie ma ambicji nie tylko zostać IMŚ ale i jazdy w GP