Nieobliczalny Janusz Kołodziej. "Potrafiłem się podnieść od totalnego zera"

-Mogę być zadowolony, że z totalnego zera w Grand Prix, potrafiłem się następnego dnia podnieść i robić punkty w lidze – mówi Janusz Kołodziej – bohater finałów play-off PGE Ekstraligi. Taki żużlowiec to skarb dla każdego prezesa i trenera. Zupełnie inną twarz Janusz Kołodziej pokazywał w Grand Prix. W sobotę cieniował, a w niedzielę błyszczał. Bywały weekendy, że w Grand Prix nie zdobywał punktu, a w lidze wykręcał komplety. Ot, cały nieobliczalny Janusz Kołodziej.

Komentarze (4)
avatar
HR_Sparta
11.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janusz ma chyba kłopot ze złapaniem ustawień na torach, na których nie jeździł. I jest zupełnie pogubiony, w którą stronę kręcić, żeby było dobrze. W lidze jak coś nie pójdzie zawsze koledzy z Czytaj całość
Lucky Tarnów
10.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janek to równy gość, mówi to co myśli. Nie sciemnia a że tor nie taki, że motor nie jedzie, jak nie idzie to nie idzie, nie wszędzie potrafi jeździć i tyle... Szkoda, bo tego raczej już nie oga Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
10.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kołodziejowi lepiej wychodzi na lidze niż w ,,GP..Na aktualnego mistrza kraju liczono w,,GP,,na więcej. 
avatar
SpartyFan
10.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kołodziej: "W GP zero, w EL Mistrz". Ciekawy przypadek :)