- Z radością nie wsiadałem na motocykl żużlowy, myłem go bratu, bo wolałem motocross, ale kiedyś postawili mnie pod ścianą: brat i Jan Ząbik - przypomina swoją historię przed kamerą PGE Ekstraligi Paweł Przedpełski. - Podstawili motor i żeby "nie robić siary", siadłem, a pierwsze okrążenia przyszły mi łatwo. Po miesiącu zdałem licencję. Wtedy w dalszym ciągu nie byłem przekonany czy mi się to podoba. O początkach, ale też rozwoju kariery, pierwszym punkcie zdobytym na Januszu Kołodzieju i meczu na motocyklu Ryana Sullivana - historia Pawła Przedpełskiego z eWinner Apatora Toruń.