Żużel. GP Chorwacji. Zmarzlik dopiero po trzecim biegu poczuł się komfortowo. Mówi, że wcześniej się męczył
Bartosz Zmarzlik okazał się najlepszy w 1. rundzie tegorocznego cyklu Grand Prix, wygrywając turniej w chorwackim Gorican. Oto co miał do powiedzenia po zakończeniu zawodów.
- Miałem najlepszy czas na treningu, ale muszę przyznać, że nie czułem się na nim zbyt dobrze. Było mi jakoś za ciasno, niewygodnie na motocyklu i wiedziałem, że stać mnie na więcej, a nie mogę tego zrobić. Podobne odczucia miałem w pierwszych biegach - powiedział Bartosz Zmarzlik przed kamerami Eurosportu.
Reprezentant Polski znalazł w końcu odpowiednie ustawienia i od czwartej serii nie dał się już pokonać żadnemu z rywali.
ZOBACZ WIDEO Takiej imprezy w polskim żużlu jeszcze nie było. Samolot, Greg Hancock i nietypowy finałW drugiej fazie zawodów Zmarzlik imponował zwłaszcza na starcie, gdyż bardzo dobrze wychodził spod taśmy, a następnie uciekał reszcie stawki.
- Trzeba dużo myśleć, kombinować, szukać, być pewnym swoich odczuć i próbować. Mam świetny sprzęt, więc właściwie bez różnicy na którym motocyklu bym wyjechał. Przy odpowiedniej regulacji na obu czułbym się tak samo - stwierdził reprezentant Polski.
- Nie potrzebuję żadnych dodatkowych rzeczy dookoła, by mieć motywację. Po prostu jestem skupiony na tym, o czym marzę i chcę te marzenia realizować - zakończył Bartosz Zmarzlik.
Zobacz także: Żużel. Do trzech razy sztuka Apatora? Lider PGE Ekstraligi musi załatać jeszcze więcej luk [ZAPOWIEDŹ]
Zobacz także: Żużel. Wyłoniono pierwszych uczestników SEC Challenge. Polak z awansem [RELACJA]
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>