54-latek nie przestaje zadziwiać. Śrubuje rekord na Mount Everest

Getty Images / Subaas Shrestha / Kami Rita
Getty Images / Subaas Shrestha / Kami Rita

Kami Rita nie poprzestaje w spełnianiu marzeń i w dalszym ciągu wspina się na Mount Everest. 54-letni przewodnik właśnie zrobił to po raz trzydziesty. Nikt nie może pochwalić się takim wynikiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla wielu alpinistów zdobycie Mount Everest jest spełnieniem marzeń. Podobnie było w przypadku Kamiego Rity, jednak ten nepalski przewodnik nie poprzestał na jednym razie. Agencja "Reuters" donosi, że 54-latek dokonał tego właśnie po raz trzydziesty.

Rita zrobił to po raz drugi w niedalekim odstępie czasowym. Przewodnik wcześniej dokonał tego 12 maja, więc blisko dwa tygodnie wcześniej. Zwykli wspinacze są znani z tego, że wspinaczka na szczyt Everestu zajmuje kilka dni i bardzo rzadko zdarza się, aby alpiniści dokonali wielu wejść w krótkim czasie.

54-latek stanowi wyjątek od reguły. Nepalski Szerpa po raz kolejny wspiął się na szczyt o wysokości 8849 m n.p.m. "Pobił swój własny rekord, to jego 30. wejście na szczyt świata" - potwierdził Khim Lal Gautam, nepalski urzędnik ds. turystyki.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

W ostatnich tygodniach głośno było o problemach wspinaczy na Mount Everest. Kilka dni wcześniej alpinista z Wielkiej Brytanii razem z innym z nepalskich przewodników próbowali zdobyć Mount Everest, jednak próba ta zakończyła się niepowodzeniem. Duet ten poślizgnął się w pobliżu szczytu, a o dalszej wspinaczce nie było mowy.

Przypomnijmy, że w połowie maja 2024 roku podczas wspinaczki na ten szczyt zginął jeden z mongolskich alpinistów, Usukhjargal Tsedendamba. Jego kolega, Prevsuren Lkhagvajav, został odnaleziony martwy kilka dni później.

To tylko pokazuje, jak sporym osiągnięciem może pochwalić się Kami Rita. Nepalski alpinista po raz pierwszy wspiął się na Everest w 1994 roku i od tego czasu robił to prawie co roku, z wyjątkiem trzech lat, kiedy władze zamknęły górę z różnych powodów.

Komentarze (0)