Czterej byli komandosi, Garth Miller, Anthony Stazicker, Kev Gondlington i Alastair Carns, zdobyli Mount Everest w rekordowym czasie - poniżej pięciu dni. Ich metoda, polegająca na wykorzystaniu ksenonu, wywołała kontrowersje w środowisku himalaistycznym.
Brytyjczycy wyruszyli z Londynu, a po terapii ksenonem, bez aklimatyzacji, zaatakowali szczyt. Cytowany przez "BBC" Lukas Furtenbach, organizator wyprawy, poinformował, że komandosi osiągnęli szczyt w cztery dni i 18 godzin. Ksenon, stosowany jako środek znieczulający, zwiększa produkcję erytropoetyny, co wspomaga namnażanie czerwonych krwinek bez potrzeby aklimatyzacji.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
Metoda Brytyjczyków spotkała się z krytyką. Ksenon jest bowiem zakazany przez Światową Agencję Antydopingową (WADA), a wielu himalaistów uważa jego użycie za niedozwolony doping.
Damber Parajuli, prezes Stowarzyszenia Operatorów Ekspedycyjnych Nepalu, ostrzegł, że upowszechnienie tej metody może negatywnie wpłynąć na branżę turystyczną.
Lukas Furtenbach tłumaczył, że krótsza wyprawa ma mniejszy ślad węglowy i jest bezpieczniejsza dla wspinaczy. Nepalski departament turystyki, zaskoczony brakiem aklimatyzacji Brytyjczyków, zapowiedział podjęcie działań w tej sprawie.