Żona polskiego alpinisty: Mamy cały czas nadzieję. Helikopter ruszy

Na wylot helikoptera potrzebne jest około 50 tysięcy dolarów. Mamy już prawie całą kwotę. Mam potwierdzenie, że helikopter wyruszy, ale nie wiadomo jeszcze kiedy - powiedziała w TVN24 Anna Solska, żona Tomasza Mackiewicza.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Tomasz Mackiewicz Facebook / Tomasz Mackiewicz / Na zdjęciu: Tomasz Mackiewicz
Polak i Francuzka Elisabeth Revol utknęli na wysokości około 7300 metrów. Czekają na pomoc.

- Próbę ataku szczytowego podjęli 25 stycznia. Nie wiem czy udało im się to osiągnąć. Kłopoty zaczęły się już przy schodzeniu - powiedziała Anna Solska.

- Ratownicy z K2 są gotowi do pomocy, ale czekają w tej chwili na helikopter. Bez niego nie są w stanie pomóc. Oczywiście sami zbieramy także pieniądze i prawie je uzbieraliśmy. Jesteśmy wszystkim za jakąkolwiek pomoc bardzo wdzięczni - dodała żona.

Złe informacje o stanie zdrowia Tomasza Mackiewicza przekazała natomiast jego siostra.

- Sytuacja wygląda bardzo źle. Tomek ma ślepotę śnieżną i chorobę wysokościową, która uniemożliwia mu poruszanie się. Nie jest zatem w stanie zejść na dół. Wraz z Elisabeth są bez snu, wykończeni, bez tlenu i w temperaturze około -60 stopni Celsjusza.

Siostra polskiego alpinisty dodała także, że wpis na Twitterze Adama Bieleckiego (poinformował iż grupa ratunkowa czeka na helikopter) może sugerować, że zapadła decyzja o wysłaniu śmigłowca, który przetransportuje ratowników do poszkodowanych.

Wirtualna Polska: Nie ma zgody na hejt wobec Tomasza Mackiewicza

Kilka minut później żona Mackiewicza potwierdziła tą informację. Przyznała, że kwota na wysłanie śmigłowa została już niemal zabrana. Nie wiadomo jednak kiedy helikopter ruszy z ratownikami. Uzależnione jest to od warunków pogodowych panujących na miejscu.

Popołudniu zapadła decyzja, że akcja rozpocznie się dopiero rano czasu pakistańskiego.

ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno: Tomasz Mackiewicz to pasjonat
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×