"Mają krew na rękach". Szokujące słowa amerykańskiej alpinistki

Facebook / Tomasz Mackiewicz/Facebook / Szczyt Nanga Parbat był od wielu lat głównym celem Tomasza Mackiewicza.
Facebook / Tomasz Mackiewicz/Facebook / Szczyt Nanga Parbat był od wielu lat głównym celem Tomasza Mackiewicza.

Nie wszyscy zachwycają się znakomitą akcją polskich himalaistów, którzy w ekspresowym tempie dotarli do Elisabeth Revol i uratowali Francuzkę z Nanga Parbat. Negatywną opinię na temat ich działań wygłosiła Vanessa O'Brien, alpinistka z USA.

Jej zdaniem po sprowadzeniu do bazy Revol ratownicy powinni ruszyć dalej i spróbować uratować Tomasza Mackiewicza. - Nie mogę uwierzyć, że nie wspinają się znowu. On jest ranny. Jego krew jest na rękach wszystkich, którzy świętują powrót Elizabeth Revol - taki szokujący wpis zamieściła na Twitterze.

Reakcja internautów była natychmiastowa. Większość komentarzy była krytyczna. Niektórzy argumentowali swój sprzeciw wobec opinii Amerykanki, opierając się na bardzo niekorzystnych prognozach pogody dla tego regionu. O'Brien odpowiedziała - Jeśli Adam i Denis nie potrafią poradzić sobie z wiatrem, to nie powinni próbować - odpowiedziała.

Kilka minut później Amerykanka zamieściła kolejny bardzo kontrowersyjny wpis w odpowiedzi do innego internauty. - Właściwie moim zdaniem wyglądało to tak, że ktoś oszczędzał siły na K2.

Obojętnie obok wpisów O'Brien nie przeszła między innymi była polska tenisistka, a obecnie ekspertka telewizyjna Joanna Sakowicz-Kostecka.

Vanessa O'Brien jako pierwsza kobieta w historii USA weszła latem na szczyt K2, drugi najwyższy ośmiotysięcznik. Zdobyła również Koronę Ziemi, czyli najwyższe szczyty na wszystkich kontynentach.

W piątek Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol, być może już po ataku szczytowym, utknęli na wysokości około 7300 metrów na Nanga Parbat. Dzień później rozpoczęła się akcja ratunkowa. Wzięli w niej udział polscy himalaiści, którzy uczestniczą w wyprawie na K2.

W sobotę wieczorem czasu miejscowego ratownicy dotarli helikopterem do obozu pierwszego. Mimo zmroku zdecydowali się rozpocząć akcję. Jako pierwsi wyruszyli Adam Bielecki i Denis Urubko. W ekspresowym tempie, po około 8 godzinach wspinaczki, Polacy dotarli do Francuzki, której udało się zejść do około 6000 metrów. To, czego dokonali, było niewyobrażalne. Fachowcy przewidywali, że będą potrzebowali około 1,5 dnia na odnalezienie Revol, a tymczasem dokonali tego w kilka godzin i to jeszcze w nocy. Później, gdy dołączyli do nich Jarosław Botor i Piotr Tomala, sprowadzili Francuzkę do obozu. To również dokonali w ekspresowym tempie.

Niestety, ze względu na fatalną pogodę, ratownicy nie mogli rozpocząć kolejnej wspinaczki i ponownie ruszyć do góry, by uratować Tomasza Mackiewicza, który pozostał na wysokości około 7200 metrów. - Warunki pogodowe są bardzo trudne. Na wysokości 7000 metrów wiatr już teraz osiąga 80 km/h. W takich warunkach nikt nie jest tam w stanie pracować. Prognozy również są bardzo niekorzystne, bowiem ma zacząć padać śnieg, a nie jest wykluczona również burza śnieżna. W związku z tym akcja ratunkowa została zakończona. Niestety, nie uratowaliśmy Tomka. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy - zapewnił Janusz Majer, szef programu Polski Himalaizm Zimowy.

Takich argumentów nie przyjmuje do wiadomości Vanessa O'Brien.

ZOBACZ WIDEO: Stefan Hula: Skoro Adam Małysz po moich skokach mówił "bomba", to znaczy, że musiało być dobrze

Komentarze (251)
avatar
oled
18.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oj Vanessa. Jako wspinaczka, powinnaś sobie zdawać sprawę ze po ciało się nie idzie w tak ryzykownych warunkach a niestety taka była wówczas sytuacja. 
avatar
Paweł388
8.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
i ma racje, jak mozna bylo zostawic człowiek ana pastwe losu na smierc, trzeba bylo jak najszybciej i kazdym sposobem dotrzec do niego,to straszne ze tak go zostawiono , (dlaczego? a moze bo by Czytaj całość
avatar
Emilia Jakubasz
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zal mi Tomka ze po niego nie poszli.Trochę to wszystko jest dziwne wiemy o Tomku tylko tyle ile powiedziała Revol nie wiem czy ona mówiła prawdę.Podziwiam ludzi którzy mają pasję .Nie bedę niko Czytaj całość
Michał Zajaczkowski
3.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Poleciało czterech na ratunek
Powinno wchodzić czterech , dwóch sprowadzić kobietę, a dwóch dalej iść po rodaka
To może by się udało, ale i tak ich podziwiam , bo nie wiem czy sam bym się odważ
Czytaj całość
Paweł Ostrowski
29.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Porazka nie akcja.AMATORSZCZYZNA. Jak ja dowodze nikt nie ginie,wszystkiego jest za duzo i niczego nie brakuje. Himalaisci to egoisci, taki sport ze wybiera sie szczyt za cene zycia a slabszeg Czytaj całość