Jeszcze jedna próba uratowania Tomasza Mackiewicza? MSZ stanowczo dementuje

Facebook / Tomasz Mackiewicz / Tomasz Mackiewicz
Facebook / Tomasz Mackiewicz / Tomasz Mackiewicz

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w rozmowie z WP SportoweFakty kategorycznie zdementowało informacje, jakoby miało trwać spotkanie ws. wysłania śmigłowców po Tomasza Mackiewicza.

W tym artykule dowiesz się o:

AKTUALIZACJA: "Kategorycznie dementujemy informacje mówiące, że trwa spotkanie w ministerstwie" - powiedziano nam w biurze prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych, kiedy zapytaliśmy o informacje, który mówiły o tym, że w poniedziałek w południe miało rozpocząć się spotkanie ws. wysłania śmigłowców po Tomasza Mackiewicza.

***

Nie wszyscy pogodzili się z tym, że nie uda się uratować Tomasza Mackiewicza. O ponowną akcję błagał ojciec alpinisty, Witold. Michał Maciej Lisiecki, który wraz z gronem specjalistów (przy wsparciu m.in. płk. Piotra Gąstała i gen. Waldemara Skrzypczaka) i ojcem Mackiewicza organizuje ponowną akcję ratunkową, napisał na Twitterze, że "Ministerstwo Spraw Zagranicznych uwierzyło", ale jest tylko 24 godziny na podjęcie działań.

Nie będzie to jednak takie proste, ponieważ do czwartku ma się utrzymywać bardzo zła pogoda, a to jeden z warunków, które muszą zostać spełnione. Prezes PMPG Polskie Media Michał Maciej Lisiecki przekazał informacje od Janusza Niedbała, menadżera Adama Bieleckiego. Uczestnicy wyprawy na K2 nadal są gotowi ponownie ruszyć na szczyt Nanga Parbat i spróbować uratować Tomasza Mackiewicza. - Informacja od Adama i chłopaków: są gotowi iść ratować Tomka. Muszą być spełnione trzy warunki: 1. Helikopter musi ich wysadzić na wysokości 6500-7000 metrów. 2. Pogoda musi sprzyjać. 3. To musi się wydarzyć w ciągu 24 godzin - brzmi wiadomości przesłana przez Niedbała do Michała M. Lisieckiego cytowana przez wprost.pl.

W południe w MSZ miało się rozpocząć się spotkanie grupy organizującej pomoc z podsekretarzem stanu ds. bezpieczeństwa, konsularnych oraz polityki wschodniej - Bartoszem Cichockim. Takie przynamniej informacje można było przeczytać na wprost.pl. W rozmowie z WP SportoweFakty, MSZ nie potwierdziło tego.

- Błagam o wznowienie akcji ratunkowej dla mojego syna Tomka. Ja wiem, czuję to, że on wciąż żyje. Tomek potrafi przeżyć przez 6 dni w jamie śnieżnej na podobnej wysokości. To twardy i bardzo uparty chłopak. Jesteśmy ludźmi głębokiej wiary. Oddaje sprawę syna w ręce Boga, ale mam niedosyt, że przerwano akcję - powiedział w rozmowie z "Newsweekiem" Witold Mackiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno: Akcja Bieleckiego i Urubki była spektakularna, brawurowa i heroiczna. Przejdzie do historii światowego himalaizmu

Komentarze (43)
avatar
Tomaj44
30.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jakoś cicho o dzielnych himalaistach z Francji, czyżby nie wyruszyła ekipa francuska na pomoc Polakowi?
Taki wspaniały naród z bogatymi tradycjami?! 
avatar
undisputed
29.01.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Boże ilu tu znawców i cwaniaków. Piszecie takie bzdury że szok. Możecie mi odpisać..to nie czytaj a ja zrobię wyjątek i przeczytam oraz napiszę co myślę o ludziach którzy krytykują wyprawę hima Czytaj całość
Jan Nowak-Kowalski
29.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakub Janus
29.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
Ocalenie 1 osoby i to do tego Francuzki to nie sukces. Misja ratunkowa to porażka, bo zostawili Mackiewicza na pewną śmierć. Ja bym kazał ich powiesić . 
avatar
Andrzej Kowalski
29.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Góry to są góry i jest inna taktyka niż na lądzie. Na lądzie w razie wypadku np komunikacyjnego najpierw w Szpitalu bierze się za najciężej poszkodowanych. W górach natomiast najpierw bierze si Czytaj całość