Najbardziej zagrożone są palce u lewej stopy. Ich stan jest kiepski i lekarze muszą wykonać wiele pracy, by je uratować. Elisabeth Revol ma otrzymać specjalne leki rozszerzające naczynia krwionośne. Przejdzie także sesję hiperbarycznego natleniania w szpitalu w Genewie, co pozwoli zregenerować tkanki.
Revol przebywa we francuskim szpitalu, ale na niektóre zabiegi ma być transportowana właśnie do Szwajcarii. Pierwsze obserwacje mają trwać tydzień. Po tym czasie zostaną przeprowadzone badania, które oszacują stan odmrożeń, które mogą wymagać amputacji. - Decyzja nie zostanie podjęta od razu. Mamy na to nawet 45 dni - powiedział dr Frederic Champly.
Revol ma również korzystać z pomocy psychologa. - To dla niej duży stres, który wykracza poza odmrożenia. Co prawda alpiniści mają z reguły silną psychikę, ale chcemy pomóc - dodaj Champly.
Francuzka jest pierwszą w historii kobietą, która zdobyła zimą Nanga Parbat. Wejścia na wierzchołek dokonała z Tomaszem Mackiewiczem. Polak w drodze powrotnej poczuł się źle. Revol sprowadziła go kilkaset metrów niżej, ale jego stan nie poprawił się. Ostatecznie Mackiewicz został na Nanga Parbat, a Francuzkę ewakuował zespół ratowniczy z Denisem Urubko i Adamem Bieleckim na czele.
Gdy Revol opuszczała Pakistan, mówiła, że wróci do tego kraju, ale nie na Nanga Parbat. Jej mąż przyznał, że za każdym razem się o nią boi, a teraz czuje ulgę. Jednak zanim Francuzka wróci w Himalaje, minie jeszcze sporo czasu. Teraz najważniejsze jest jej zdrowie.
ZOBACZ WIDEO Michał Bugno: Akcja Bieleckiego i Urubki była spektakularna, brawurowa i heroiczna. Przejdzie do historii światowego himalaizmu