- Żegnaj, Pakistanie. Powrócę, żeby zdobywać tu szczyty, ale nie Nanga Parbat. Dziękuję wszystkim - polskim himalaistom, pakistańskiej armii, Pakistańskiej Organizacji Alpinistów i lokalnym władzom oraz Ali Saltoro za przeprowadzenie akcji ratunkowej - powiedziała Elisabeth Revol przed opuszczeniem szpitala w Pakistanie, skąd udała się w podróż do Francji.
Zdjęcie z Francuzką z lecznicy w Islamabadzie udostępnił w mediach społecznościowych Karrar Haidri, rzecznik Pakistańskiego Klubu Alpejskiego. - Elisabeth opuściła Pakistan z ambicją, by wkrótce tu powrócić - powiedział w rozmowie z agencją AFP Haidri.
Himalaistka z Francji doznała odmrożeń trzeciego i czwartego (najwyższego) stopnia. Końcówki jej palców rąk i nóg wymagają leczenia zastrzykami z prostawasyny, lecz pakistańscy lekarze nie mają dostępu do tego produktu. W przypadku, jeśli zabiegi nie pomogą, konieczna będzie amputacja.
Wyprawa na ośmiotysięcznik Nanga Parbat (8126 m n.p.m.) była drugą wspólną próbą zdobycia szczytu przez Revol i Tomasza Mackiewicza. Francusko-polska para himalaistów zrealizowała cel, ale podczas schodzenia Polak zaczął zgłaszać problemy zdrowotne (nie był w stanie iść dalej) i musiał zostać na wysokości ok. 7250 m n.p.m. Akcja ratownicza na czele z Adamem Bieleckim i Denisem Urubko odnalazła Revol na wysokości ok. 6000 metrów. Warunki pogodowe nie pozwoliły jednak na kontynuowanie poszukiwań Mackiewicza.
ZOBACZ WIDEO Krewna Tomasza Mackiewicza: Może być tak, że będziemy musieli pochować pustą trumnę
Na szczycie "Nagiej Gory" (8126 m) zobaczyla, ze jest z nim zle.
Patrzac na ta drobna chudziutka - to kobiete niesam Czytaj całość
Nacjonaliści wszystkich barw - wstydzcie się!