Wpadł w szczelinę. Ondrej Huserka nie żyje

Archiwum prywatne / ondrejhuserka.sk / Na zdjęciu: Ondrej Huserka
Archiwum prywatne / ondrejhuserka.sk / Na zdjęciu: Ondrej Huserka

Ondrej Huserka oraz Marek Holecek zdobyli wschodnią ścianę nepalskiej góry Langtang Lirung (7227 m n.p.m.). Niestety podczas schodzenia ten pierwszy wpadł w szczelinę. - Byłem z nim przez cztery godziny, zanim zgasła jego gwiazda - napisał Holecek.

W tym artykule dowiesz się o:

W środę, 30 października, Czech Marek Holecek wraz ze Słowakiem Ondrejem Huserką  pochwalili się w mediach społecznościowych nie lada osiągnięciem.

"Przerażająca wschodnia ściana Lantang Lirungu, 2,5 kilometra pokonane po pięciu i pół dniach. Schodzimy do doliny i czekamy na wszystkich i na piwo. Maara i Ondra" - przekazali wspinacze po wejściu na dziewiczy szczyt (wpis z profilu Holecka na Facebooku).

Niestety podczas schodzenia doszło do tragicznego wypadku. Huserka wpadł w szczelinę. Jego partner nie był w stanie go z niej wydobyć. W sieci pojawiły się apele rodziny o zorganizowanie akcji ratunkowej dla Słowaka. "Mamy nadzieję, że Ondrej wciąż żyje" - pisali bliscy wspinacza (więcej TUTAJ>>).

Niestety 34-letniego Huserki nie udało się uratować. Informację o jego śmierci podało w niedzielę SHS (Słowackie Towarzystwo Wspinaczkowe) JAMES.

"Niestety dzisiaj helikopter z ekipą profesjonalistów i ochotników nie mógł wystartować z powodu złych warunków lotu. Ze względu na przewidywany okres złej pogody nie nastąpi to w najbliższych dniach (...) Rodzina, bliscy i przyjaciele będą musieli zmierzyć się z tym, że Ondro już nie ma z nami. Skromny i wspaniały przyjaciel, bez cienia przesady światowej klasy wspinacz, odszedł przedwcześnie" - czytamy w komunikacie towarzystwa.

SHS James powołało się na informacje uzyskane od Marka Holecka. Czech już w sobotni wieczór zamieścił na swoim profilu wstrząsającą relację z miejsca zdarzenia. Z jego słów wynika, że był z Huserką do ostatnich chwil. Słowak umierał na jego rękach...

"Ondra zjechał za mną na linie. To, co poszło dobrze dla mnie, było dla niego fatalne. Spadł w lodową otchłań (...) Zjechałem za nim na linie i byłem z nim przez cztery godziny, zanim zgasła jego gwiazda" - napisał Holecek na swoim profilu Facebooku.

Czech dodał, że jego kolega doznał w wyniku upadku poważnych obrażeń, prawdopodobnie złamania kręgosłupa. "Nie miał czucia w nogach, a jego ramiona były sztywne" - opisywał.

Jak informuje portal wspinanie.pl, Ondej Huserka był jednym z najbardziej utalentowanych słowackich alpinistów swojego pokolenia. "Od 2011 roku był członkiem słowackiej kadry narodowej w alpinizmie. Był wielokrotnie nagradzany przez SHS James za swoje przejścia.
Poza Tatrami, gdzie dokonał wielu trudnych, także zimowych przejść, wspinał się w Alpach, Patagonii, Pamirze, Himalajach" - czytamy na wspinanie.pl.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty