Analityk wyprawy na K2: Pozostanie w górach byłoby igraniem ze śmiercią

Facebook / Marek Chmielarski / Na zdjęciu: wspinaczka na K2
Facebook / Marek Chmielarski / Na zdjęciu: wspinaczka na K2

- Gdyby K2 leżało w innym miejscu na mapie świata, już dawno zostałoby zdobyte - uważa Michał Pyka, analityk meteorologiczny, który z Polski pracował dla naszej wyprawy narodowej na K2 nazywanego Górą Gór.

[b]

[/b]Dlaczego właśnie K2 jest tak trudne do zdobycia? Na czym polegają anomalie pogodowe? Gdzie zaczyna się i gdzie kończy zima? O odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące meteorologicznej strony K2 poprosiliśmy Michała Pykę. Zajmował się on analizowaniem warunków atmosferycznych dla polskiej wyprawy narodowej na K2.

WP SportoweFakty, Marek Wawrzynowski: Dlaczego nie można było kontynuować wyprawy?
Michał Pyka:

Przez dwie doby mieliśmy bardzo intensywne opady śniegu. Zasypało poręczówki, zasypało, a może nawet zniszczyło namioty, poza tym mamy zagrożenie lawinowe.W skali tatrzańskiej zapewne byłby to najwyższy stopień zagrożenia lawinowego. Pozostawanie w górach w tej sytuacji byłoby igraniem ze śmiercią.

Miały być jeszcze dwa okna pogodowe. Co się zmieniło?


Pierwsze okno potrwa przez najbliższe 5-6 dni, ale z wymienionych już powodów nie ma możliwości kontynuowania wyprawy. Kolejne okno miało trwać od ok. 15 do 18-19 marca, ale się zamknęło. Musimy tu pamiętać o tym, jak wygląda przewidywanie pogody. Takie serwisy, jak Wetterzentrale podają orientacyjne (z założenia) prognozy na dwa - trzy tygodnie do przodu (z maksymalną dokładnością do 3 godzin, potem do 12 godzin), przy czym z każdym kolejnym, dalszym dniem, są one coraz mniej dokładne. Są również dostępne serwisy podające prognozy krótkoterminowe, które są znacznie dokładniejsze. Każdy użytkownik internetu może z nich korzystać bez ograniczeń.

Dlaczego właśnie K2 jest tak trudna do zdobycia zimą?

Wynika to z jej położenia geograficznego, no i wielkości i trudności ścian. Można przyjąć, że gdyby K2 leżało w innym miejscu globu, już byłoby zdobyta. W końcu Mount Everest - co prawda dużo łatwiejszy technicznie - został zdobyty już w 1980 roku zimą, zaś niewiele niższe od K2 Lhotse, w sylwestra 1988, podczas samotnej próby Krzysztofa Wielickiego.

Na czym polega trudność? Poproszę o kilka szczegółów technicznych.

K2 leży na 36 równoleżniku, gdzie spotykają się dwie duże komórki cyrkulacyjne Hadleya i Ferrrela. W górze, wysoko w atmosferze płynie między nimi silny prąd powietrza, czyli subtropikalny prąd strumieniowy STJ. Drugi o podobnym mechanizmie, prąd subpolarny (SPJ) płynie w górnej troposferze za komórką Ferrela, w okolicach 60 równoleżnika. Upraszczając, można powiedzieć, że prądy te są napędzane różnicą temperatur między strefa arktyczna, a strefą równikową. Gdy ociepla się Arktyka, prądy ulegają zaburzeniu, co powoduje znaczne anomalie pogodowe o zasięgu globalnym. Tak jest teoretycznie, bo wskutek zmian klimatu i ogrzewania się Arktyki następuje poważne zaburzenie kształtu i prędkości prądów strumieniowych, skutkiem czego nad K2 dochodzi do ich "kolizji", co skutkuje występowaniem potężnych wichrów nad górami. To w dużym uproszczeniu. Dzieje się to na wysokości około 9 kilometrów, gdzie powstaje "powietrzna rzeka" pędząca w atmosferze. Wiatr na K2 dochodzi do prędkości 130 kilometrów na godzinę, co nie pozwala funkcjonować.

A do jakiej prędkości można?

Już powyżej 50 km/h zaczynają się śmiertelnie niebezpieczne wiatry, które mogą człowieka po prostu zdmuchnąć z grani, albo wychłodzić organizm w znacznym stopniu. Teraz, w obecnie powstałym oknie pogodowym, wiatr nad K2 zwolnił nawet do prędkości 20 km/h, gdyż prądy strumieniowe rozsunęły się sponad K2, ale o niepowodzeniu wyprawy zadecydowały inne czynniki.

ZOBACZ WIDEO Wicemistrz świata zachwycony polskim trenerem. "To geniusz!"

Dlaczego inne góry w Karakorum nie są aż tak trudne?

W kontekście pogody - każdy himalaista powie, że K2 ma własny mikroklimat. A więc jeśli na pozostałych ośmiotysięcznikach w Karakorum, Gaszerbrumach i BroadPeaku pogoda jest idealna, na K2 może być fatalna. Ona wyraźnie góruje w okolicy, łapie na siebie "wysokie" podmuchy wiatru i wytwarza chmury powstające w wyniku wytrącania się wilgoci z powietrza, w kontakcie z lodowato zimnym masywem. Takie zjawisko jest często spotykane, również np. w Alpach. Poza tym duże trudności wspinaczkowe na K2 znajdują się w okolicach 8100 m n.p.m., a potem też nie jest banalnie. Do tego góra jest ogromna i trudna wspinaczkowo.

A więc jak to w końcu jest z zimą w Karakorum? To wątek, który poróżnił Denisa Urubkę z resztą wyprawy.


Według świata zachodniego, który posługuje się kalendarzem gregoriańskim, umowna zima trwa od 22 grudnia do 21 marca. Ale proszę zwrócić uwagę, czy mikołajki albo barbórka lub adwent, to jeszcze jesień czy już zima? Oczywiście - tradycyjnie - zima. Więc jeśli chodzi o intuicyjne, "naturalne" rozumienie zimy, to przyznaję rację Denisowi. Jednak z punktu widzenia formalnego - już nie. A jeszcze dochodzi do tego kwestia hierarchii w ekipie wspinaczy, którą on, jako były zawodowy żołnierz, powinien respektować.

Czy K2 jest do zdobycia zimą?

Moim zdaniem tak, ale najlepiej w początkowej fazie stycznia, co też stwarza pewne problemy, bo wyprawa, aby była zaliczona jako zimowa, musi zacząć się po 22 grudnia. Natomiast już wcześniej przewidywałem, że jeśli nie uda się tego zrobić do połowy lutego, a jeszcze lepiej do końca stycznia, to potem szanse szybko maleją, z uwagi na ryzyko opadów śniegu. Wskazują na to statystyki opadów śniegu, za ostatnie 4 lata. Klimat Ziemi zmienia się bardzo szybko i nie można nadmiernie ufać "starym" nawykom.

Źródło artykułu: