Polacy dopinają szczegóły wyprawy na K2. Znamy wstępny plan na zdobycie szczytu

Facebook / Piotr Tomala / Na zdjęciu: Piotr Tomala
Facebook / Piotr Tomala / Na zdjęciu: Piotr Tomala

Szczyt K2 znowu nie został zdobyty zimą. To zmotywowało Polaków, którzy przygotowują się do wspinaczki na przełomie 2019 i 2020 roku. Piotr Tomala zdradził wstępny plan.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym roku dwie grupy próbowały zapisać się w historii, jako pierwsi zdobywcy szczytu K2 zimą. Góra jednak znowu okazała się zbyt wymagająca dla człowieka o tej porze roku. Rosjanie osiągnęli wysokość 7400 m, a ekipa Alexa Txikona wspięła się na 7050 m. W obu przypadkach trzeba było porzucić marzenia.

Artem Braun o wyprawie na K2: Wszystko jest olbrzymim wyzwaniem >>

Znowu jest zatem szansa, że do historii przejdą Polacy. Organizacja Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera drugą próbę planuje na przełom 2019 i 2020 roku. Szef projekt Piotr Tomala w rozmowie z PAP zdradza, że do końca kwietnia mają zostać dopięte wszystkie szczegóły dotyczące finansowania akcji.

Na razie nie jest znany dokładny skład ekipy, która podejmie się zdobycia K2. Poznaliśmy jednak inne szczegóły. Latem mają zostać zorganizowane wyprawy przygotowawcze. Polacy wyciągnęli także wnioski z dotychczasowych wypraw.

ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol - zobacz reportaż WP SportoweFakty

- Trzeba być raczej wcześniej, bo wydaje się, że obydwie ekspedycje były jednak za późno. Chcemy pierwszego dnia zimy mieć już bazę i rozpocząć akcję zakładania obozów - mówi Tomala w PAP.

Zimą na K2 trzeba mieć nie tylko szczęście do pogody, ale także kluczowa jest aklimatyzacja. Jest plan, by wcześniej nasi himalaiści proces aklimatyzacji przeszli w Ameryce Południowej, gdzie będą lepsze warunki pogodowe. Drugi plan zakłada, że niektórzy będą pracować pod K2, a część przyleci później z innego kontynentu.

"Buntowniczy marzyciel". Włosi wydali książkę o Tomaszu Mackiewiczu >>

Wspinaczka miałaby się zacząć już w grudniu. Wówczas jest większa szansa, że w styczniu z powodzeniem uda się rozpocząć atak szczytowy. Gdyby się nie udało, to Polacy podjęliby kolejną próbę na przełomie lutego i marca.

Źródło artykułu: