Dramat na K2. Nowe informacje ws. zaginionych wspinaczy. "Piloci przekraczają swoje granice"

Facebook / Rafał Fronia / Na zdjęciu: widok na K2
Facebook / Rafał Fronia / Na zdjęciu: widok na K2

Wciąż trwają poszukiwania trójki wspinaczy, którzy zaginęli na K2. Akcja trwa już trzeci dzień, ale wciąż nie natrafiono na żadne ślady zaginionych.

Coraz mniej nadziei na znalezienie żywych Muhammada Ali Sadpary, Johna Snorriego oraz Juana Pablo Mohra, którzy zaginęli na K2. Od trzech dni trwa akcja poszukiwawcza. W niedzielę helikoptery pakistańskiej armii wzbiły się na wysokość nawet 7 800 m n.p.m.

Chhang Dawa Sherpa, który leciał jednym z helikopterów, na Instagramie napisał, że nie natrafiono na żaden ślad wspinaczy. Do tego w najwyższych partiach K2 była słaba widoczność, co utrudniło akcję.

"Byliśmy w stanie wykonać loty poszukiwawcze na wysokości ponad 7 000 m n.p.m. Korzystaliśmy z dwóch śmigłowców armii. Piloci poprowadzili maszyny przez obszary, w których mogliśmy zlokalizować zaginionych. Mieliśmy słabszą widoczność, a wierzchołek był przykryty chmurami" - napisał Chhang Dawa Sherpa.

Docenił on pracę i odwagę pilotów. "Przez ostatnie trzy dni wykonali oni świetną pracę. Przekraczali swoje granice. Nie możemy jednak znaleźć żadnych wskazówek" - dodał. Teraz trwa oczekiwanie na poprawę pogody, by znów móc przeprowadzić kolejne loty poszukiwawcze.

W tym roku na K2 doszło już do dwóch tragicznych wypadków. W połowie stycznia Sergi Mingote miał śmiertelny wypadek, którego świadkiem była Magdalena Gorzkowska. Kilka dni temu w przepaść spadł Atanas Skatov i poniósł śmierć na miejscu.

Czytaj także:
Wstrząsające słowa himalaisty. Stracił nadzieję na uratowanie towarzyszy
Tragiczne wieści spod K2. Znaleziono ciało bułgarskiego himalaisty

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jak będą wyglądać baseny po ponownym otwarciu? Zapytaliśmy eksperta

Komentarze (0)