Facebook / Robert Karaś / Na zdjęciu Robert Karaś

Szokujące wyznanie polskiego sportowca. "Mam w sobie takiego demona"

Mateusz Domański

Robert Karaś bardzo mocno otworzył się w rozmowie z Żurnalistą. Szczerze opowiedział o swoich życiowych zmaganiach. Wyznał między innymi, że podczas wizyty w kasynie przegrał ogromne pieniądze.

Robert Karaś to rekordzista świata w Ultra Triathlonie na dystansie Ironmana. Ma na swoim koncie również szereg innych osiągnięć. Media szczególnie mocno zaczęły się nim jednak interesować wtedy, gdy wszedł w związek z Agnieszką Włodarczyk.

Ostatnio Karaś udzielił mocnego wywiadu. W trakcie rozmowy z Żurnalistą zdradził kilka nieznanych szczegółów z jego życia.

- Mam w sobie takiego demona, który wielokrotnie w moim życiu potrafił zawalić mi świat. Gdzie na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że go faktycznie zawalił. Ale jak już wyszedłem z dołka, czy przeskoczyłem tę przeszkodę, to byłem o wiele, wiele wyżej, kilka kroków w przód. I otwierały się przede mną nowe wody, lepsze, na których byłem bardziej szczęśliwy - powiedział Karaś.

Później nie ukrywał, że pojawiające się perturbacje mocno go wzmocniły. - Ten demon nigdy mi nie zepsuł życia, a mógł wiele razy, natomiast finalnie zawsze mi bardzo pomógł i zbudował takiego człowieka, jakim jestem teraz. Jestem bardzo silny psychicznie i fizycznie. I to dzięki niemu głównie - dodał.

Kiedyś ten "demon" zaprowadził go do kasyna. Wizyta w tym miejscu skończyła się utratą potężnych pieniędzy - prawie 100 tys. złotych! - Raz poszedłem za całą swoją wypłatę do kasyna i wszystko przej...łem. Przegrałem koło stówy - zaznaczył Karaś.

- Wszystkie swoje kontrakty postawiłem. Stwierdziłem, że będę miał dwieście. No i nie udało się, ale wiedziałem, że sobie poradzę, bo zaraz będę miał kolejne wpływy. Później tego błędu nigdy nie popełniłem. Nigdy więcej nie pójdę do kasyna - zapewnił.

Czytaj także:
Polka oczarowała odważnym strojem. "Uwielbiam"
Zgadzacie się? Boniek wskazał, kogo zabrakło w czołówce plebiscytu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
 

< Przejdź na wp.pl