Maciej Staręga: Nie możemy się zachwycać

Dawid Góra

Miniony sezon był najlepszy w karierze Macieja Staręgi. Wciąż jednak rzadko zdobywa punkty Pucharu Świata, a w klasyfikacji generalnej zajął 70. miejsce. Jak swoje wyczyny podsumowuje sam biegacz?

- Jeżeli chodzi o sprint łyżwą, to jestem bardzo zadowolony. Widzę, że to poszło wszystko do przodu i jest widoczny jakiś progres. Jednak nie możemy się zachwycać, bo wiem, jakie mam możliwości w klasyku, pokazał to tamten sezon, gdzie w paru biegach wszedłem do "30", a w dwóch byłem 31. i 32., także zabrakło mi dosłownie ułamków sekund, aby po raz kolejny awansować. A w tym roku klasyk jednak mi szwankował, brakowało mi 3-4 sekund na wejście i niestety to mnie martwi i nie mogę być z tego zadowolony. Muszę nad tym pracować, więc zobaczymy jak to będzie w następnych sezonach - mówi w wywiadzie dla Polskiego Związku Narciarskiego Maciej Staręga.

Poprawienie klasyka będzie więc celem biegacza na kolejny sezon. Jeśli reprezentantowi Polski uda się zajmować miejsce w "30" również tym stylem, będzie mu łatwiej zdobywać punkty w większości konkurencji. - Nawet jeżeli mam biegać w samych ćwierćfinałach w tym sprincie klasykiem, to i tak to są zawsze jakieś punkty i przede wszystkim częściej jest się w tej czołówce, a to jednak dużo daje. Nie mogę się ograniczać do jednego stylu w sprincie, bo jeżeli jestem już sprinterem, to muszę biegać oba style.

Staręga podkreśla, że jest zmęczony sezonem. Miał już go dość i z niecierpliwością czekał na odpoczynek i wakacje. Dodaje, że przez najbliższy miesiąc będzie się relaksował, czeka go też regeneracja. Jest przykaz od Związku na odbycie zgrupowania leczniczego. - Następnie będzie okres miesiąca spokojniejszego czasu i mam nadzieję, że go dobrze wykorzystam - kończy biegacz.

Źródło: PZN

< Przejdź na wp.pl