Facebook / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk w końcu może sobie odpuścić. "Od 20 lat o tym marzyłam"

Igor Kubiak

Po zakończeniu kariery nieco spokoju zaznaje Justyna Kowalczyk. Jak sama mistrzyni olimpijska zaznacza, już "nie musi być perfekcyjna na każdym kroku".

Przed trwającym sezonem Justyna Kowalczyk zakończyła karierę w Pucharze Świata i jest asystentką trenera reprezentantek Polski Aleksandra Wierietielnego. Wybitna biegaczka nie zrezygnowała jednak ze wszystkich startów i wciąż regularnie trenuje ze swoimi podopiecznymi. Teraz nie musi być już jednak perfekcyjna. Może pozwolić sobie na rzeczy, które ją omijały podczas profesjonalnej kariery.

- Od 20 lat o tym marzyłam, żeby móc po 3h biegania, powygrzewać się w słoneczku a nie zmiatać do łóżka, by prawidłowo się zregenerować przed wieczornym treningiem. Trening też zrobię z dziewczynami oczywiście, ale na szczęście już nie muszę być perfekcyjna na każdym kroku - napisała na swoim Twitterze Kowalczyk. Do tego dodała zdjęcie z tarasu widokowego z charakterystycznymi zakopiańskimi kapciami na nogach.

Kowalczyk wciąż nie zrezygnowała ze wszystkich startów. Pod koniec stycznia zajęła 5. miejsce w 70-kilometrowym biegu Marcialonga. Do tego zapowiedziano już jej start w marcowym biegu Piastów na 50 km techniką klasyczną.

Ostatnio pojawiły się nawet pogłoski, że 36-letnia Kowalczyk wystąpi na zbliżających się mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym. Doświadczona biegaczka miałaby znaleźć się w polskiej sztafecie.

ZOBACZ WIDEO Jakie są marzenia Kubicy? "Zrobienie dobrej roboty i pozostanie w F1 na dłużej" 

< Przejdź na wp.pl