Tyson Fury po stracie tytułu IBF: Boli was, że jestem Cyganem

Piotr Jagiełło

Nie milkną echa decyzji federacji IBF, która odebrała tytuł mistrza świata wagi ciężkiej Tysonowi Fury'emu. "Olbrzym z Wilmslow" nie zamierza milczeć i zabrał głos w tej sprawie.

Sensacyjny pogromca Władimira Kliczki zachowuje tytuły federacji WBA, WBO i IBO, ale jak sam przyznaje, to nie na pasach najbardziej mu zależy.

- Jeśli WBA, WBO i IBO również chcą zabrać to, co moje, to proszę bardzo. Pozbawcie mnie pasów, piszcie petycje, ale nigdy nie zabierzecie mi tamtego wieczoru. Koniec jest blisko, żałujcie za grzechy!

Organizacja International Boxing Federation do pojedynku o wakujące trofeum wyznaczała niepokonanych Charlesa Martina i Wiaczesława Głazkowa. Zdaniem Fury'ego, problemem całego zamieszania jest jego pochodzenie i korzenie.

- To musi boleć co niektórych, że najlepszym pięściarzem na tej planecie jest Cygan - dodał poirytowany.

< Przejdź na wp.pl