Getty Images / Rich Schultz / Na zdjęciu: Adam Kownacki

Adam Kownacki rozmawiał z Alem Haymonem. Walka o pas mistrza świata w tym roku

Waldemar Ossowski

Adam Kownacki (18-0, 14 KO) już 26 stycznia zmierzy się z Geraldem Washingtonem (19-2-1, 12 KO) na gali w Nowym Jorku. "Baby Face" przyznał, że ewentualna wygrana z Amerykaninem da mu status pretendenta do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej.

Pięściarz pochodzący z Łomży jest faworytem bukmacherów w starciu z Geraldem Washingtonem. W 2018 roku Kownacki pokonał Iago Kiladze i byłego mistrza świata federacji IBF, Charlesa Martina.

Polak jest obecnie wysoko klasyfikowany w rankingach światowych federacji. 29-latek przyznaje jednak, że droga do czołówki wagi ciężkiej nie była usłana różami, a duże wparcie w dążeniu do celu uzyskał od swojej życiowej partnerki. - Były takie momenty, że pracowała na dwie zmiany, żeby utrzymać nas finansowo. Dzięki niej jestem tu, gdzie jestem. Cieszę się, że ją mam u mojego boku - powiedział Adam Kownacki w rozmowie z Przemysławem Garczarczykiem. 

"Baby Face" nie może doczekać się zbliżającego pojedynku, zwłaszcza, że dzięki wygranej może on spełnić swój największy cel - stanąć do starcia o tytuł. Kownacki wyznał, że niedawno został zaproszony na rozmowę z Alem Haymonem, znanym amerykańskim menadżerem i promotorem boksu. 

- Miałem spotkanie z Haymonem przed walką z Washingtonem. Zaproponował mi ten pojedynek i powiedział, co się stanie. Prawdopodobnie będę boksował o mistrzostwo w tym roku i już się nie mogę doczekać. Najpierw jednak muszę wygrać w sobotę. - dodał polski pięściarz. 

Walka Kownackiego z Washingtonem będzie transmitowana w Canal+ Sport 2 w nocy z 26 na 27 stycznia.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #28: najlepsze akcje z gali FEN 23 

< Przejdź na wp.pl