Co dalej z reprezentacją Polski po Euro 2024? Czekają ją kluczowe mecze!

Kibice i przynajmniej część ekspertów wiązało z występem Polaków na mistrzostwach Europy w Niemczech duże nadzieje. Trochę wbrew logice, bowiem fakty wskazywały, że może być bardzo trudno. Po pierwsze nasza kadra zaliczyła dramatyczne eliminacje, nie radząc sobie z Albanią, Czechami czy Mołdawią. Po drugie Polska znalazła się na Euro 2024 jako ostatni zespół w całej stawce - dopiero po rzutach karnych w finałowym barażu z Walią (w regulaminowym czasie gry nie oddała strzału na bramkę!). I w końcu: trafiła do ekstremalnie trudnej grupy z Holandią, Francją i Austrią. Niezłe mecze towarzyskie z Ukrainą i Turcją dały jednak obraz drużyny, która może nawiązać walkę o awans do 1/8 finału.

To się jednak nie udało - Polacy przegrali dwa pierwsze mecze i choć z Francją zaliczyli remis 1:1 - oprócz pozytywnego zaznaczenia swojej obecności na turnieju - nie dał on im szans na promocję do fazy pucharowej. Co teraz czeka naszą reprezentację? Przed piłkarzami kolejne wyzwania: Liga Narodów UEFA i eliminacje do mistrzostw świata w 2026 roku i znów nie będzie łatwo. A wszystko przez przeciętne wyniki uzyskiwane w ostatnich miesiącach.

Polacy następne mecze rozegrają jesienią - a będą to spotkania w Lidze Narodów z Portugalią, Chorwacją i Szkocją. Spotkania w tych rozgrywkach będą kluczowe dla rozstawienia eliminacji MŚ 2026. To tworzone jest na podstawie rankingu FIFA. Na ten moment Polacy znajdują się na 14. lokacie, co daje im miejsce w drugim koszyku. Znakomita gra w Lidze Narodów może przesunąć ich do czołowej “dwunastki”, jednak póki co nie wygląda to optymistycznie.

Jeśli Polacy pozostaną w drugim koszyku, niemal na pewno będą musieli zmierzyć się w grupie z jedną z europejskich potęg pokroju Francji, Anglii, Hiszpanii, Niemiec czy Włoch. Warto pamiętać, że awans na mundial uzyska 12 zwycięzców grup oraz cztery zespoły z baraży, do których trafią ekipy z drugich lokat. Tam Biało-Czerwoni w najlepszym wariancie będą mierzyć się z zespołami pokroju Walii, Austrii czy Słowacji. Nie ma szans na trafienie na europejskiego “słabeusza” jak Estonia czy Finlandia.

Jak bukmacherzy widzą szanse Polaków w pierwszych dwóch meczach Ligi Narodów? Nie mamy powodów do optymizmu, ponieważ w obu wyjazdowych starciach kolejno ze Szkocją, a następnie z Chorwacją ekipa Michała Probierza nie jest stawiana w roli faworyta.

W meczu ze Szkocją kurs na wygraną gospodarzy to ok. 2.40, remis “wyceniono” na ok. 3.20, a wygraną Polaków na 3.10.

W rozgrywanym trzy dni później starciu z Chorwacją jest jeszcze gorzej. Kurs na triumf Biało - Czerwonych to ok. 5.25 przy ok. 1.67 na ekipę z Bałkanów. Remis w tym meczu “wart” jest ok. 3.75.

Jest więc pewne, że przed Polakami trudna jesień. Michał Probierz podczas Euro 2024 otrzymał z pewnością wiele odpowiedzi i materiału do analizy przed spotkaniami Ligi Narodów, jednak teraz będzie musiał przekonać swoich zawodników, że tylko znakomitymi występami w tych rozgrywkach, będą w stanie ułatwić sobie drogę na kolejny - szósty z rzędu - wielki turniej organizowany w 2026 roku w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku.