PAP/EPA / Kirill Kudryavtsev / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak opuszcza boisko

Były sędzia ocenił faule Grzegorza Krychowiaka. Nie zostawił na nim suchej nitki

Szymon Mierzyński

Czerwona kartka dla Grzegorza Krychowiaka mocno podcięła skrzydła reprezentacji Polski. Kontrowersji jednak nie ma, a Michał Listkiewicz nie szczędzi doświadczonemu pomocnikowi gorzkich słów.

31-latek był napominany w 22. minucie za faul taktyczny i w 62. za "stempel" na nodze rywala. W efekcie przez pół godziny Biało-Czerwoni musieli sobie radzić w osłabieniu i całkowicie stracili animusz, przegrywając ostatecznie 1:2.

- Tak naprawdę Krychowiak mógł zostać ukarany już w 2. minucie. Gdyby ten pierwszy faul popełnił później, zapewne zobaczyłby za niego żółtą kartkę, ale to był sam początek, więc arbiter go jeszcze oszczędził - ocenił Michał Listkiewicz na antenie TVP Sport.

Później jednak Ovidiu Hategan litości już nie miał. Czy słusznie? - Wszystkie trzy faule zasługiwały na napomnienie. Grzegorz zachował się tak, że nawet nie dał sędziemu szans kalkulowania. Zapracował na dwie i pół kartki, to były kompletnie nieodpowiedzialne zachowania - dodał były arbiter międzynarodowy.

- Oby w następnych spotkaniach sędziowano nam tak jak w starciu ze Słowacją - spokojnie, dobrze, profesjonalnie. To my musimy grać bardziej odpowiedzialnie, do arbitra nie powinniśmy mieć żadnych pretensji - zakończył.

Kolejne spotkanie Biało-Czerwoni rozegrają w sobotę o godz. 21.00, a ich przeciwnikiem będzie Hiszpania.

ZOBACZ WIDEO: Były piłkarz reprezentacji zaskoczył. "Brzęczka zwolnili dziennikarze. Sousa to najemnik" 

< Przejdź na wp.pl