Christian Horner: Nikt nie musi mnie lubić

Rafał Lichowicz

Szef zespołu Red Bull Racing, Christian Horner twierdzi, że nie należy do najbardziej lubianych osób w padoku Formuły 1. Anglik nie ma jednak zamiaru przejmować się tym faktem.

Christian Horner był w ostatnich miesiącach centralną postacią w środowisku Formuły 1. Jeden z najmłodszych szefów w stawce oberwał m.in. za nieposłuszeństwo Sebastiana Vettela w Malezji, który swoim zachowaniem osłabił przywództwo Hornera. 39-letni Anglik podpadł także, gdy wyrażał głośny sprzeciw porozumieniu o ograniczeniu zasobów w Formule 1.

- Moim zadaniem jest robić wszystko jak najlepiej z myślą o zespole i w celu ochrony jego interesu, a także każdego pracownika oraz kierowcy - powiedział Horner.

- Sukcesy Red Bulla w ostatnich latach są bardzo niewygodne dla niektórych członków padoku. Skupiam się wyłącznie na tym, aby robić wszystko jak najlepiej dla zespołu, a jeśli te decyzje nie są zbyt popularne i z tego powodu ktoś nie zaprosi mnie później na kolację, to mnie to kompletnie nie obchodzi - dodał.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Dla Christiana Hornera zespół jest zawsze na pierwszym miejscu

< Przejdź na wp.pl