PAP/EPA / Sebastian Vettel

Sebastian Vettel: Ten bolid stać było na pierwszy rząd

Rafał Lichowicz

Poczwórny mistrz świata F1, Sebastian Vettel jest przekonany, że sprawną maszyną Ferrari miał szansę przebić się nawet do pierwszej linii niedzielnego wyścigu o GP Singapuru.

Sebastian Vettel rozpocznie wyścig na ulicznym torze w Singapurze z ostatniego pola, po awarii zawieszenia podczas Q1. Niemiec choć przez cały weekend ustępował Kimiemu Raikkonenowi, który był piąty w kwalifikacjach, wierzył, że mógł znaleźć się w ścisłej czołówce.

- Wielka szkoda, bo nasz samochód nie był wystarczająco szybki, by stanąć w pierwszym rzędzie - żałował Vettel.

- Było dość oczywiste, że jazda na trzech kołach nie zda egzaminu. Nie było czasu na naprawę, dlatego postanowiliśmy zostać na torze. Nie było jednak szans na poprawę wyniku - dodał.

Co ciekawe Vettel nie przekreśla swoich szans na dobry rezultat w niedzielę, pamiętając, że na ulicznym torze jest większa szansa na samochód bezpieczeństwa.

- Mamy dużo świeżych opon i to nasz atut. Start z końca jest oczywiście fatalny, ale z pomocą Safety Car można myśleć o powrocie - podsumował.

2016 FORMULA 1 SINGAPORE AIRLINES SINGAPORE GRAND PRIX tylko w Eleven Sports! Treningi, kwalifikacje i wyścig możesz obejrzeć w ten weekend online na elevensports.pl. Eleven Sports znajdziesz również w ofertach największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.

ZOBACZ WIDEO: Piszczek: Legia ma prawo być w LM
 

< Przejdź na wp.pl