PAP/EPA / TONI ALBIR

Fernando Alonso przygotowany na słaby weekend

Andrzej Prochota

Fernando Alonso przyznał, że zdaje sobie sprawę z tego, iż McLarena czeka trudny weekend w Grand Prix Australii. Wszystko przez silnik Hondy, który miał sporo awarii podczas przedsezonowych testów.

Honda zapowiedziała już, że zrobi wszystko, aby przygotować jak najlepiej silnik na GP Australii. Problemem jest niezawodność oraz brak mocy w porównaniu do konkurencji. Fernando Alonso nie ma jednak złudzeń i nie spodziewa się nagłej poprawy w Melbourne.

- Po trudnych dwóch tygodniach testów, jesteśmy przygotowani na trudny weekend w Melbourne - powiedział kierowca McLaren Honda.

- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, wykorzystując to co mamy do dyspozycji. Zespół pracuje ciężko, ale jest zbyt mało czasu przed pierwszym wyścigiem na dokonanie dużych zmian - dodał.

Największym obszarem, gdzie poprawić musi się McLaren wraz z Hondą jest niezawodność silnika. - Jeżeli tutaj uda nam się poprawić, to dopiero wtedy możemy mówić o naszych osiągach. Cóż, postaramy się cieszyć weekendem jak to tylko możliwe - oznajmił Alonso.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze 

Japoński producent jest zdania, że dzięki zmianom w mapowaniu silnika, nie powinno dojść do żadnej awarii w Australii, a w najbliższym czasie do zwiększenia osiągów jednostki. - Pracujemy ciężko i uważam, że zmierzamy w dobrym kierunku. Będziemy kontynuować nasze wysiłki w celu zwiększenia konkurencyjności na cały sezon 2017 - powiedział Yusuke Hasegawa, szef Hondy w F1.

Przewidywać na co stać MCL32 nie chce Eric Boullier. - GP Australii będzie dobrym punktem odniesienia do rywali i co musimy zrobić, aby się poprawić. Nie będziemy nić obiecywać, ani prognozować naszych wyników. McLaren i Honda będą nadal współpracować, aby zmaksymalizować osiągi naszego pakietu - powiedział Francuz.

< Przejdź na wp.pl