Kilka miesięcy temu FIA wszczęła procedurę prowadzącą do przyjęcia nowego zespołu do Formuły 1. Zrobiła to wbrew woli samej zainteresowanej, bo królowa motorsportu wychodzi z założenia, że obecna stawka jest wystarczająca. Chociaż najlepiej w procesie wypadł zespół Andretti Global, to na początku 2024 roku jego wniosek został odrzucony przez F1.
Właściciel F1 stwierdził, że "obecność jedenastego zespołu sama w sobie nie stanowi wartości dodanej dla mistrzostw", a nowa ekipa powinna być konkurencyjna. "Nie wierzymy, że wnioskodawca jest w stanie konkurować na wysokim poziomie" - podkreślono w oficjalnym komunikacie.
Teraz zespół należący do Michaela Andrettiego przeszedł do kontrataku. Na początku tego tygodnia Mario Andretti, ojciec byłego amerykańskiego kierowcy i mistrz F1 z sezonu 1978, odwiedził Kapitol. 84-latek spotkał się z republikaninem Johnem Jamesem. Zachęcił go do podjęcia działań, które mają przyprzeć F1 do muru.
ZOBACZ WIDEO: Hampel miał ogromne problemy przed sezonem. Zmienił niemal wszystko
Dwunastu członków amerykańskiego Kongresu napisało list do Liberty Media. W piśmie do właściciela F1 wyrażają obawy w związku z działaniami, które mają charakter monopolu i są wbrew konkurencji na rynku. "Mogą one uniemożliwić dwóch amerykańskim firmom, Andretti Global i General Motors, konkurowanie w F1" - napisano w liście.
Amerykańscy politycy stwierdzili, że odrzucenie wniosku Andretti Global "wydaje się być spowodowane obecną stawką F1, która oparta jest na europejskich zespołach". "Wiele z nich powiązanych jest z zagranicznymi producentami samochodów, którzy bezpośrednio konkurują z amerykańskimi firmami motoryzacyjnymi, takimi jak GM. Próby blokowania amerykańskim firmom wejścia do F1 są niesprawiedliwe i niewłaściwe. Mogą też stanowić naruszenie amerykańskich przepisów antymonopolowych" - dodano.
Politycy Kongresu przypomnieli F1, że dyscyplina w ostatnim okresie zyskuje nowych kibiców w Stanach Zjednoczonych. W tym kraju organizowane są też aż trzy rundy mistrzostw świata - GP Miami, GP USA oraz GP Las Vegas.
Kongres oczekuje od F1 odpowiedzi do 3 maja. Amerykanie chcą m.in. wiedzieć, na jakiej podstawie Formuła 1 odrzuciła wniosek Andretti Global. Przypomnieli też właścicielowi F1, że ustawa antymonopolowa z 1890 roku zakazuje "nieuzasadnionego ograniczania konkurencji na rynku".
Czytaj także:
- Verstappen odejdzie z Red Bulla? Ojciec Holendra zabrał głos
- Szok w Red Bullu. Wszystko jasne ws. genialnego inżyniera