Getty Images / Na zdjęciu: Felipe Massa podczas GP Meksyku

Felipe Massa dziękuje kolegom z toru. Jean Todt jest dla niego niczym ojciec

Łukasz Kuczera

Felipe Massa w ostatnich dniach odbiera szereg wiadomości, w których koledzy z padoku F1 gratulują mu udanej kariery. Brazylijczyk skomentował część z nich. Co ciekawe, nie odniósł się do słów Paddy'ego Lowe'a, dyrektora technicznego Williamsa.

W sobotę wyjaśniła się przyszłość Felipe Massy w Formuła 1. 36-latek postanowił zakończyć karierę wraz z końcem sezonu 2017. Najbliższe Grand Prix Brazylii i Grand Prix Abu Zabi będą jego ostatnimi w królowej motorsportu. Na wiadomość Massy szybko zareagowali jego znajomi z padoku F1. Za współpracę w ostatnich latach podziękowało mu szereg kierowców i przedstawicieli zespołów, m. in. Paddy Lowe, Nico Rosberg, Valtteri Bottas czy Mark Webber.

- Gratulacje z powodu świetnej kariery w Formule 1. Jestem przekonany, że nowy rozdział w twoim życiu wkrótce się otworzy - przekazał 36-latkowi Jean Todt, obecnie prezydent FIA, a w przeszłości szef Ferrari. To właśnie w czasach panowania Francuza w stajni z Maranello kierowca z Brazylii wylądował w czerwonym samochodzie. 

Massę od wielu lat łączą specjalne relacje z Todtem. Francuz dał mu szansę w Ferrari, później mocno przeżywał jego wypadek w 2009 roku na Hungaroringu. Co więcej, jego syn Nicolas jest menedżerem Brazylijczyka. - Dziękuję ci bardzo, Jean. Byliście, wraz z moim ojcem i twoim synem, najważniejszymi osobami w mojej karierze! Kocham cię niczym drugiego ojca! - odpowiedział mu Massa.

Co ciekawe, brazylijski kierowca w żaden sposób nie skomentował słów Paddy'ego Lowe'a. Dyrektor techniczny Williamsa podziękował mu za współpracę w ostatnim sezonie. Jego tweet wywołał jednak falę hejtu. Spora część kibiców w niewybrednych słowach oceniła postawę brytyjskiej ekipy, która nie zdecydowała się zakontraktować Massę na sezon 2018. "Hipokryta" to jedno z najlżejszych określeń, jakie padło w dyskusji na temat podziękowań Lowe'a.

Po informacji o zakończeniu kariery przez Massę, brazylijski serwis "Grande Premio" przygotował ankietę, w której zapytał rodaków o to, kto zajmie miejsce 36-latka w Williamsie. Zagłosowało w niej ponad 3700 osób. Najwięcej głosów zebrał Robert Kubica, na którego głosowało 46,3 proc. ankietowanych. Kolejny w zestawieniu Pascal Wehrlein zgromadził 32 proc. głosów.


ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rosjanka, która jest najlepszą reklamą MŚ 2018
 

< Przejdź na wp.pl