Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll

Lance Stroll znów na dywaniku u sędziów. Kanadyjczyk oczyszczony z zarzutów

Łukasz Kuczera

W sobotę Lance Stroll ponownie znalazł się na dywaniku u sędziów. Stewardzi mieli zastrzeżenia do kierowcy Williamsa, który miał w niebezpieczny sposób powrócić na tor. Po rozmowie Kanadyjczyk został oczyszczony z zarzutów.

Przed rozpoczęciem weekendu wyścigowego w Meksyku Charlie Whiting instruował kierowców w jaki sposób mają zachować się w ósmym zakręcie. Dyrektor wyścigowy Formuły 1 zwracał uwagę na to, że jeśli ktoś wyjedzie poza tor, powinien przejechać obok umieszczonych tam żółtych krawężników i upewnić się, że wraca do akcji w sposób bezpieczny.

Lance Stroll został oskarżony przez sędziów, że nie dochował staranności i wjechał na tor powodując niebezpieczeństwo w trzeciej sesji treningowej. Stewardzi po rozmowie z Kanadyjczykiem oczyścili go z zarzutów.

Reprezentant Williamsa tłumaczył się tym, że podczas treningu miał założone w swoim samochodzie opony typu slick, a tor w tym miejscu był wilgotny. Dlatego też podjął taką decyzję ze względu na panujące warunki. Zapewniał też, że wcześniej upewnił się, że w pobliżu nie znajdują się inni kierowcy.

19-latek powtórzył ten błąd w kwalifikacjach, ale ponownie mu się upiekło. W tym przypadku sędziowie uznali, że Stroll wypadł z toru we wcześniejszym zakręcie. Następnie przejechał przez fragment wymalowanego pobocza, przez co nie wytracił prędkości i nie był w stanie przejechać na prawo od umieszczonych w tym miejscu krawężników. Na dodatek Kanadyjczyk nie przeszkodził żadnemu z rywali podczas powrotu do rywalizacji. 

ZOBACZ WIDEO Dwa gole Ronaldo ratują Juventus! Drugi gol to majstersztyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl