Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica w garażu Williamsa

Sauber szuka rezerwowego. To może być szansa dla Roberta Kubicy

Łukasz Kuczera

Sauber szuka kierowcy rezerwowego na sezon 2019, bo Marcus Ericsson będzie łączyć pełnienie tej funkcji ze startami w IndyCar. Może to być idealna opcja dla Roberta Kubicy, który prowadzi rozmowy z Ferrari.

Po tym sezonie Marcus Ericsson straci miejsce w Sauberze, bo szwajcarski zespół postanowił zakontraktować w jego miejsce Kimiego Raikkonena. Wsparcie sponsorów ze Skandynawii sprawiło, że Szwed pełnić będzie funkcję rezerwowego w Hinwil. Sęk w tym, że 28-latek podpisał też umowę na starty w IndyCar i nie będzie dostępny w każdy weekend wyścigowy Formule 1.

To może stanowić szansę dla Roberta Kubicy. Polak analizuje właśnie ofertę Ferrari. Włosi kuszą go propozycją pracy w symulatorze, ale miałaby ona charakter długoterminowy. Eksperci przewidują, że Włosi przedstawili 33-latkowi ciekawy projekt, skoro Kubica bierze pod uwagę nawiązanie współpracy z Włochami nawet kosztem odrzucenia kontraktu w Williamsie.

Ferrari żyje w bardzo bliskich relacjach z Sauberem. Zimą ubiegłego roku podpisano umowę, na bazie której zawarto bliski sojusz między zespołami. To zadecydowało o tym, że w obecnej kampanii szansę w szwajcarskiej ekipie otrzymał Charles Leclerc, zaś w przyszłym roku Ferrari obsadzi jedno z miejsc w Sauberze Antonio Giovinazzim.

Co ciekawe, Giovinazzi będzie równocześnie pełnić funkcję trzeciego kierowcy w Ferrari. Gdyby w sezonie 2019 któryś z podstawowych zawodników stajni z Maranello złapał kontuzję, to w jego miejsce wskoczyłby Włoch. Z kolei w Sauberze zobaczylibyśmy wtedy Ericssona. Chyba, że Szwed akurat znajdowałby się w Stanach Zjednoczonych na zawodach IndyCar. Wówczas szansę mógłby otrzymać kolejny rezerwowy.

ZOBACZ WIDEO Bayern Monachium znowu traci punkty. Remis z Freiburgiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W kontekście pracy w symulatorze Ferrari w przyszłym roku wymienia się też Pascala Wehrleina, ale Frederic Vasseur wykluczył opcję, w której to Niemiec w takiej sytuacji startowałby w Sauberze.

- Szczerze mówiąc, nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Gdyby Wehrlein pracował w symulatorze Ferrari, to myślę, że pozostawałby w fabryce. Spróbowalibyśmy zainwestować w kogoś młodego, przygotować na przyszłość w F1. Jednak w tej chwili trudno znaleźć kogoś, kto miałby superlicencję uprawniającą do jazdy w F1 - powiedział Vasseur.

Szef Saubera doskonale przy tym rozumie czym kierował się Ericsson, gdy podpisywał kontrakt w IndyCar. - Myślę, że chciał pozostać w świecie wyścigowym, a po F1 najbardziej konkurencyjne jest właśnie IndyCar. Miał też okazję postawić na Formułę E czy wyścigi długodystansowe, ale myślę, że to właśnie IndyCar najlepiej pasuje do niego. Ciężko jest nic nie robić i czekać na swoją szansę w F1, chociaż Paul di Resta pokazał przed rokiem, że można zanotować imponujący występ po długiej przerwie. Zobaczymy, co ostatecznie będzie priorytetem dla Marcusa. Będzie nadal współpracować z Sauberem i postaramy się utrzymać bliską relację - dodał Vasseur.

< Przejdź na wp.pl