Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: kolizja Ocona z Verstappenem w GP Brazylii

Max Verstappen nie wytrzymał nerwowo. Zaatakował Estebana Ocona

Łukasz Kuczera

Max Verstappen nie wytrzymał nerwowo po wyścigu o Grand Prix Brazylii i zaatakował w padoku Estebana Ocona. Wcześniej Francuz nie ustąpił miejsca Holendrowi na torze i doprowadził do kolizji, która pozbawiła Verstappena wygranej.

- Nie wiem co ci powiedzieć - usłyszał od swojego inżyniera Max Verstappen zaraz po przejechaniu mety w wyścigu o Grand Prix Brazylii. Kierowca Red Bull Racing stwierdził za to, że doskonale wie, co zrobi. 21-latek zapowiedział, że będzie szukać w padoku Estebana Ocona i lepiej, aby ktoś go powstrzymał. 

Jak powiedział, tak zrobił. Verstappen dopadł Ocona podczas ceremonii ważenia i pomiędzy kierowcami doszło do szamotaniny. Holender miał pretensje do rywala, bo ten zagapił się na 44. okrążeniu i doprowadził do kolizji podczas manewru, w trakcie którego chciał się oddublować. Wskutek kolizji Verstappen wykręcił "bączka" i stracił szansę na zwycięstwo na Interlagos.

Za ten incydent sędziowie ukarali Ocona maksymalną karą "stop and go" w wysokości 10 sekund, co przekreśliło jakiekolwiek szanse kierowcy Racing Point Force India na korzystny wynik w Brazylii. Być może stewardzi postanowią po wyścigu wyciągnąć dodatkowe konsekwencje względem Francuza. Nie zwróci to jednak Verstappenowi szansy na wygraną. 

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa
 

< Przejdź na wp.pl