Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Esteban Ocon

F1: Esteban Ocon trafił do Renault. Nico Hulkenberg odchodzi z zespołu

Łukasz Kuczera

Renault potwierdziło zakontraktowanie Estebana Ocona począwszy od roku 2020. Francuz dołączył do stajni z Enstone na bazie "wieloletniej umowy". Tym samym 22-latek rozstanie się z Mercedesem, a Francuzi pożegnają Nico Hulkenberga.

Już w zeszłym sezonie Esteban Ocon był bliski transferu do Renault, po tym jak stracił miejsce w Racing Point. Wtedy władzom zespołu nie spodobał się jednak fakt, że młody kierowca byłby jedynie wypożyczony z Mercedesa. Ocon należy bowiem do programu juniorskiego niemieckiej firmy.

To wypchnęło Ocona poza F1 i został on jedynie kierowcą rezerwowym Mercedesa. Zespół postanowił jednak nie blokować kariery Francuza, po tym jak nie wybrał go na sezon 2020 i przedłużył kontrakt z Valtterim Bottasem (czytaj więcej o tym TUTAJ). Dlatego wydano zgodę na jego transfer definitywny do innej ekipy.

Czytaj także: Kubicy nie ma na liście Haasa

Dzięki temu Ocon dogadał się z Renault i podpisał wieloletnią umowę. To właśnie Francuz będzie partnerem Daniela Ricciardo począwszy od roku 2020. - Cieszymy się, że będziemy współpracować z Estebanem przez najbliższe dwa lata. W swojej karierze doświadczył wzlotów i upadków. Będziemy chcieli wykorzystać jego naturalny talent. Spożytkujemy tez jego głód jazdy i rywalizacji, jaki powstał u niego wskutek rocznej przerwy od F1 - przekazał Cyril Abiteboul, szef Renault.

- Dorastałem w Enstone, bo w roku 2010 byłem związany z nieistniejącym już Lotusem, który później przekształcił się w Renault. Jestem przywiązany do tej ekipy i znam wszystkich, którzy pracują w tej fabryce. To oni otworzyli mi drzwi do kariery na najwyższym szczeblu sportów motorowych - dodał Ocon.

Czytaj także: Robert Kubica żyłą złota

Decyzja Renault jest równoznaczna z odejściem Nico Hulkenberga. Niemiec startował we francuskim zespole począwszy od sezonu 2017. - Chciałbym podziękować Nico za fenomenalne zaangażowanie i ogromny wkład w nasz rozwój. Gdy zdecydował się do nas dołączyć, byliśmy dziewiątą siłą w F1. W zeszłym roku poprowadził nas do czwartego miejsca. Sam był siódmy w klasyfikacji kierowców. Decyzja o rozstaniu była trudna, bo Nico był motorem napędowym naszego progresu - podsumował Abiteboul.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy transfer Philippe Coutinho to hit? "Tylko nazwisko, bo na pewno nie występy"
 

< Przejdź na wp.pl