Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Charles Leclerc za kierownicą Ferrari

F1: zmiana warty w Ferrari. Leclerc zepchnął Vettela do defensywy i jest gotowy na walkę o tytuł

Łukasz Kuczera

- Jestem gotowy na walkę o tytuł - twierdzi Charles Leclerc. Monakijczyk wygrał dla Ferrari pierwszy wyścig F1 w tym sezonie, a zespół coraz mocniej stawia na 21-latka. Spycha to do defensywy Sebastiana Vettela.

Być może Grand Prix Belgii było przełomowym momentem w Ferrari. Nie chodzi jedynie o pierwszą wygraną w obecnym sezonie F1, ale też fakt, że sięgnął po nią akurat Charles Leclerc. 21-latek zaczyna wyrastać na lidera ekipy, a spadają notowania Sebastiana Vettela.

Wygrana Leclerca na Spa-Francorchamps sprawiła, że młody kierowca traci do Vettela jedynie 12 punktów w klasyfikacji kierowców F1. Były mistrz świata musi za to odliczać kolejne tygodnie bez sukcesu w F1. W Belgii minął rok od jego ostatniego zwycięstwa.  

Czytaj także: Honda zaskoczona awarią silnika Kubicy

- Myślę, że byłem w lepszej formie, jeśli chodzi o kwalifikacje już od sześciu weekendów F1. Trochę zmieniłem swoje podejście. Jedynie wyścigi były inną historią. Miałem pewne problemy na długim dystansie - powiedział "Motorsportowi" Leclerc.

ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Złe wspomnienia ze Słowenii. "Grzegorz Lato musiał uciekać przed wściekłymi kibicami!"
 

Zdaniem Monakijczyka, triumf w Grand Prix Belgii jest najlepszym dowodem na to, że wprowadzone przez niego zmiany dają efekty. - Jestem gotowy na walkę o tytuł. W końcu mam samochód i zespół, które są w stanie mi w tym pomóc. Oczywiście, musimy ciężko pracować, bo męczymy się na niektórych torach względem Mercedesa. Muszę się jeszcze sporo nauczyć, ale na pewno jestem przygotowany na walkę o mistrzostwo - dodał.

Leclerc uważa, że będąc kierowcą Ferrari należy mieć jeden cel - tytuł. - Gdy jesteś w takim zespole, to zawsze musisz być gotowy na walkę o najwyższe laury. W innym przypadku nie powinieneś zajmować fotela w Ferrari - wyjaśnił.

Czytaj także: Norris nie zakładał, że ktoś może zginąć w F1

Przed Leclercem bardzo ważny weekend - Grand Prix Włoch. 21-latek po raz pierwszy zaprezentuje się na Monzy jako kierowca Ferrari. - W zeszłym roku przyjazd na Monzę był jednym z lepszych doświadczeń w moim życiu. Otrzymałem ogromne wsparcie, choć nie byłem jeszcze kierowcą Ferrari. Dlatego nie mogę sobie wyobrazić tego, co wydarzy się teraz. Właśnie wygrałem pierwszy wyścig F1, więc na pewno fani powitają mnie bardzo gorąco - podsumował.

< Przejdź na wp.pl