Mercedes rozpętał wojnę w F1! Mistrzostwo przy zielonym stoliku?

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton i Max Verstappen
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton i Max Verstappen

Mercedes w weekend poinformował, że nie będzie odwoływał się od dyskwalifikacji Lewisa Hamiltona z kwalifikacji GP Sao Paulo. Równocześnie Niemcy wykonali dość zaskakujący ruch ws. Maxa Verstappena. Czy tytuł rozstrzygnie się przy zielonym stoliku?

Tego nikt się nie spodziewał. Ledwie kilkadziesiąt godzin po zakończeniu GP Sao Paulo do FIA wpłynęło pismo, w którym Mercedes poprosił o ponowne przyjrzenie się wydarzeniom z końcówki niedzielnego wyścigu Formuły 1. Chodzi o manewr z zakrętu numer cztery, w którym Max Verstappen wypchnął poza tor Lewisa Hamiltona.

Do zdarzenia doszło na 49. okrążeniu. Prowadzący w wyścigu kierowca Red Bull Racing poszerzył tor jazdy rywalowi, po czym obaj znaleźli się poza torem. Verstappen i Hamilton byli w stanie kontynuować jazdę, a Brytyjczyk kilka "kółek" później wyprzedził Holendra i sięgnął po wygraną w GP Sao Paulo.

Incydentem Verstappen-Hamilton zajęli się sędziowie, ale po przeanalizowaniu kilku powtórek uznali, że żaden z kierowców nie zasługuje na karę. - To chyba jakiś żart - tak decyzję stewardów komentował później Toto Wolff, szef Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie

Niemiecki zespół postanowił nadać ciąg dalszy temu "żartowi". Jak poinformowała FIA, Mercedes wniósł pismo do sędziów, w którym poprosił o ponowne zajęcie się sprawą. Wynika to z faktu, że stewardzi w momencie podejmowania decyzji nie dysponowali nagraniem z kamery umieszczonej wprost na bolidzie Verstappena.

Zdaniem Mercedesa, nagranie jest nowym dowodem w sprawie i może dowieść, że Hamilton w feralnym momencie znajdował się już przed Verstappenem. Przyjmując taką interpretację faktów, kierowca Red Bulla mógłby otrzymać karę.

Aktualny lider F1 dojechał do mety GP Sao Paulo jako drugi, tuż przed Valtterim Bottasem. Gdyby sędziowie doliczyli mu minimalną karę (5 sekund), to w wynikach niedzielnego wyścigu spadłby on na trzecią pozycję. Straciłby tym samym 3 punkty w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.

Verstappen jest obecnie liderem mistrzostw z 14-punktową przewagą nad Hamiltonem. Gdyby Mercedes wywalczył korzystny dla siebie werdykt u sędziów, różnica zmalałaby do 11 "oczek". Do zakończenia sezonu pozostały trzy wyścigi.

Czytaj także:
Red Bull złoży protest na Mercedesa?
Głośna transakcja w F1 czy wielki kit?

Źródło artykułu: