Lada moment czeka nas ważna zmiana w Mercedesie. Valtteri Bottas po kilku latach opuści zespół i przeniesie się do Alfy Romeo, a jego miejsce zajmie George Russell. Młody Brytyjczyk uważany jest za przyszłość Formuły 1 i następcę Lewisa Hamiltona. Dlatego też fani na Wyspach wiążą spore nadzieje w związku z jego osobą.
Zanim jednak dojdzie do sezonu 2022, czekają nas rozstrzygnięcia w obecnej kampanii. W niej Lewis Hamilton nadal walczy o obronę tytułu mistrzowskiego, mając przy tym niewielkie wsparcie Valtteriego Bottasa.
Dlatego też w Sky pod dyskusję poddano pomysł, by Bottas na ostatnie dwa wyścigi F1 sezonu 2021 został relegowany do Williamsa, a Russell już teraz zajął jego miejsce w Mercedesie. - Pomyślałbym o tym. Bottas w przyszłym roku i tak przenosi się do Alfy Romeo, więc nie ma tam kompletnie atmosfery - powiedział Olivier Zwartyes, komentator F1.
ZOBACZ WIDEO: Niewiarygodny nokaut na Białorusi. Takie skończenia to rzadkość!
- Russell był w tym roku bardzo dobry, a w przyszłym sezonie i tak będzie jeździł w Mercedesie. Dlaczego nie dać mu tych dwóch dodatkowych występów? A przy okazji zapewnić wsparcie Hamiltonowi? - dodał Zwartyes.
Z informacji Zwartyesa wynika, że temat pojawił się też w Mercedesie, ale szybko został odrzucony. - Toto Wolff powiedział, że w jego zespole nie praktykuje się takich ruchów - skomentował ekspert.
Jednak pomysł dość niespodziewanej wymiany kierowców nie spodobał się też innym. - Presja w tej chwili jest bardzo wysoka, a Mercedes i Bottas są pod tym względem odpowiednio przećwiczeni i mają doświadczenie - ocenił w Sky Alexander Bodo, były strateg niemieckiego zespołu.
- Dla Russella stworzyli plan na przyszłość. Dlatego głupio byłoby go umieścić w tym środowisku już teraz, nagle musiałby sobie poradzić z ogromną presją, gdy Mercedesowi grozi utrata mistrzostwa - dodał Bodo.
Czytaj także:
Kubica rozchwytywany. I to, jak!
Ekipa F1 niczym zabawka? Miliarder chce kupić synowi zespół