W ubiegłym sezonie Michael Masi podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, przez co zastrzeżenia do jego pracy mieli przedstawiciele Mercedesa i Red Bull Racing. Punktem kulminacyjnym okazało się GP Abu Zabi, w którym dyrektor wyścigowy Formuły 1 nagiął regulamin, co w ostateczności sprawiło, że Max Verstappen pokonał Lewisa Hamiltona w walce o tytuł mistrzowski.
Pretensje Hamiltona i jego zespołu sprawiły, że FIA znalazła się w trudnym położeniu i ostatecznie na krótko przed startem sezonu 2022 pozbawiła Masiego stanowiska. Nie oznacza to jednak, że Toto Wolff wybaczył Australijczykowi. Wręcz przeciwnie.
- Jadłem z Masim lunch w środę przed GP Australii. Powiedziałem mu, że musi nauczyć przyjmować się krytykę, wyciągać na jej podstawie wnioski, rozwijać się w ten sposób. Hamilton robi to każdego dnia. Tymczasem ten gość sprawia wrażenie takiego, który zawsze wszystko wie najlepiej - powiedział Wolff w rozmowie z agencją PA.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
- Nie chodziło mi o wywieranie wpływu na niego, a jedynie o przekazanie cennych informacji i opinii. On nie powinien się blokować na spostrzeżenia z zewnątrz. Zwłaszcza że często po prostu się mylił - dodał szef Mercedesa.
Michael Masi został dyrektorem wyścigowym F1 na początku 2019 roku, po tym jak nagle zmarł Charlie Whiting. Szef Mercedesa zdradził w rozmowie z PA, że wielu kierowców miało mieć zastrzeżenia do pracy Australijczyka, której jakość była dużo niższa niż w przypadku legendarnego Brytyjczyka.
- Słyszałem od kierowców, w jaki sposób prowadził odprawy. Niektórzy twierdzili nawet, że robił to tak, jakby nie miał szacunku do nich. Promotor jednego z wyścigów na Bliskim Wschodzie powiedział mi nawet, że poczuł ulgę z powodu odejścia Masiego, bo doznał wielu ataków z jego strony - powiedział Wolff.
- Masi był odporny na wszelkie opinie i do teraz nie zauważył, że zrobił coś złego. Był odpowiedzialny za ten sport. Po GP Abu Zabi wszyscy mówili wyłącznie o dyrektorze wyścigowym, a tak być nie powinno. Osoba na tym stanowisku powinna wykonywać swoją pracę za kulisami i dbać o to, by wyścigi odbywały się w zgodzie z przepisami - dodał szef Mercedesa.
Od sezonu 2022 Formuła 1 ma dwóch dyrektorów wyścigowych - obowiązkami na tym stanowisku wymieniają się Eduardo Freitas oraz Niels Wittich.
Czytaj także:
Przyjaciel Putina się doigrał. Włosi zamrozili jego majątek
Rosjanie ocenili gest swojego rodaka. Tak o nim piszą