Getty Images / Na zdjęciu: Mateusz Haratyk (z lewej)

Polak biegł za mistrzem olimpijskim. "Wątpliwa przyjemność"

Michał Gałęzewski

Mateusz Haratyk zajął 60. miejsce w biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym podczas igrzysk olimpijskich Pekin 2022. Przez pewien moment Polak próbował biec za Kerttu Niskanenem. Jak sam przyznał, to wątpliwa przyjemność.

Najlepszym z Polaków był Dominik Bury. Mateusz Haratyk przybiegł ostatecznie na 60. miejscu w stawce 99 biegaczy. 23-latek reprezentujący klub NKS Trójwieś Beskidzka nastawia się przede wszystkim na inny wyścig.

Haratyk nie należał do faworytów tego biegu. - Nie był to na pewno łatwy bieg, ale obyło się bez problemów natury innej niż typowo sportowa. Trudno to oceniać, trasy były wymagające i różnice były duże - powiedział polski biegacz narciarski przed kamerami Eurosportu.

Polak przez chwilę biegł za Kerttu Niskanenem, który w świetnym stylu zdobył złoto olimpijskie. - Miałem wątpliwą przyjemność biec za Niskanenem. Na ostatnich paru kilometrach chwilę próbowałem jego tempo i przez chwilę się utrzymałem, ale wiem nad czym trzeba pracować. Ten bieg mogę uznać za dobrą lekcję - dodał.

Przed Polakiem prawdopodobnie jeszcze jeden wyścig na igrzyskach olimpijskich. - Najbardziej przygotowuję się na bieg na 50 kilometrów łyżwą, bo na tych trasach mi to siedzi. Zobaczymy jak to wyjdzie - podsumował.

Czytaj także:
Męczarnie mistrzyń olimpijskich
Legenda zalała się łzami

ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki pomógł polskiej olimpijce. "Wszyscy się śmiali"
 

< Przejdź na wp.pl