Skandal na Giro d'Italia. Policjant spowodował kraksę kolarzy
Na 9. etapie Giro d'Italia doszło do groźnej kraksy, w której najbardziej ucierpiał Geraint Thomas z grupy Sky. Upadek spowodował policjant, który zaparkował motocykl na poboczu.
Motocykl znajdował się w miejscu, w którym nie powinno go być. Stojącego przy drodze pojazdu nie zauważyli kolarze jadący w głębi peletonu. Na asfalt upadło kilkunastu kolarzy. Część z nich szybko się podniosła i kontynuowała jazdę. Tyle szczęścia nie miał Geraint Thomas.
- To nie miało prawa się wydarzyć. Czułem się dobrze, ale rozbiłem się. To wyścig, jest to rozczarowujące. W tej chwili czuję gniew - powiedział po etapie Thomas, który przed nim był sklasyfikowany na drugim miejscu Giro d'Italia. - Nie powinno tam być motocykla. Jestem pewien, że człowiek, który nim kierował zdawał sobie z tego sprawę - dodał szef teamu Sky, Dave Brailsford.
Brytyjczyk dojechał do mety 5 minut i 7 sekund po zwycięzcy, Nairo Quintanie. Najbardziej w kraksie ucierpiał Wilco Kelderman, który jako pierwszy zahaczył o motocykl. Kolarz Team Sunweb złamał palec.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne