Materiały prasowe / Fot. Bora-Hangrohe

Rafał Majka: Czułem się bardzo mocny

Tomasz Skrzypczyński

- To dla mnie szczególne zwycięstwo - powiedział Rafał Majka po trumfie na drugim etapie wyścigu Tour od California. Polski kolarz został liderem klasyfikacji generalnej.

Podczas drugiego etapu Tour of California nie brakowało emocjonujących momentów. Na kilkadziesiąt kilometrów przed metą na zjeździe upadł jadący w czołówce Łotysz Toms Skujins. Na szczęście nie zrobił tego będący blisko Rafał Majka i na finiszu zaatakował.

Polak minimalnie wyprzedził na decydującym wzniesieniu George'a Bennetta i wygrał cały etap. Ponadto objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyścigu.

 - Czułem się dzisiaj bardzo mocny - powiedział na mecie Majka. - Pracowaliśmy bardzo dobrze jako zespół, podejmowaliśmy słuszne decyzje. W końcówce nie chciałem przegapić momentu sprintu i zaatakowałem wcześniej. Okazało się to dobrym rozwiązaniem.

 - To moje pierwsze zwycięstwo dla drużyny BORA-Hansgrohe i jest dla mnie szczególne. Dedykuję je mojej córce, która urodziła się trzy miesiące temu. Dziękuję też moim kolegom z zespołu - podsumował brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski otwarcie o swoich relacjach z Rafałem Majką. "Wzajemnie się nakręcamy"  

Bardzo zadowolony z postawy Polaka był trener i dyrektor Bora-Hansgrohe, Patxi Vila. - Powiedziałem mu, by był bardzo ostrożny na zjeździe. To był decydujący moment. Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu, pracowali bardzo mocno. To dla nas perfekcyjny dzień - ocenił.

Na 27. pozycji został sklasyfikowany inny polski zawodnik BORA-Hansgrohe Paweł Poljański, a 118. miejsce zajął Maciej Bodnar. Wyścig Tour of California 2017 składa się z siedmiu etapów. Ostatni zostanie rozegrany w sobotę 20 maja.

< Przejdź na wp.pl