Wojciech Downar-Zapolski: Im więcej sparingów, tym lepiej

Adam Popek

AZS Rzeszów uczestniczy aktualnie w corocznych Akademickich Mistrzostwach Polski, które są dla niego okazją do przećwiczenia nowych wariantów taktycznych. Pierwsze zwycięstwo na koncie już ma.

Po dość długim obozie w Polańczyku "Akademiczki" z Rzeszowa weszły w kolejny cykl przedsezonowej pracy, podczas którego rozgrywają wiele potyczek towarzyskich. Ostatnia z nich, przeciwko INEI Poznań, zakończyła się wysoką wygraną, choć mimo to drużyna popełniła trochę błędów w obronie. - Początkowo faktycznie poznanianki trochę nam zagrażały, ale już w drugiej kwarcie nie rzuciły nawet punktu! Potem natomiast zdecydowanie bardziej rotowałem składem, dałem pograć całej dziesiątce i pewnie momentami wkradła się nonszalancja spowodowana wysokim prowadzeniem - obrazuje Wojciech Downar-Zapolski i po chwili dodaje. - Obiektywnie muszę stwierdzić, że ekipa z Wielkopolski nie pokazała tego, na co ją stać, bo miała za sobą trudy bardzo długiej podróży.

Wśród jego podopiecznych dało się zauważyć spore niedociągnięcia zwłaszcza przy przekazywaniu krycia bądź grze jeden na jeden. - Trzeba przy tym pamiętać, że sześć zawodniczek z obecnego składu zostało zakontraktowanych niedawno. Wcześniej były w innych klubach, gdzie trenerzy forowali różne koncepcje gry obronnej. Dziewczyny mają pewne nawyki, o których muszą zapomnieć i zacząć przyzwyczajać się do mojej filozofii. Myślę, że im więcej meczów sparingowych zagramy tym lepiej będzie wyglądał całokształt. I mówię tu również o wielu innych rzeczach, jak choćby poprawianie skuteczności czy uruchamianie słabszej ręki.

Co ciekawe, 45-letni szkoleniowiec zwracał uwagę szczególnie na tę ostatnią kwestię, a miało to miejsce podczas manewrów podkoszowych. - Uważam, że jeżeli koszykarka jest leworęczna, to nie może na siłę grać w lewą stronę, bo tam czeka już przeciwnik. Musi spróbować przeciwnego wariantu, który zwykle okazuje się łatwiejszą drogą. Ja przywiązuję wagę do takich niuansów.

Kiedy zatem spodziewa się on pierwszych efektów żmudnej pracy? - Zależy mi na tym, by dobrze rozpocząć ligę, która startuje pod koniec września. Mamy bardzo wymagającego przeciwnika, mistrza Polski, więc zdaję sobie sprawę jak trudno przyjdzie nam nawiązać równorzędną walkę, lecz zaraz potem zmierzymy się z Brzegiem. Tam chciałbym zobaczyć drużynę w optymalnej formie, choć oczywiście pojedynku z Wisłą nie traktuję inaczej.

< Przejdź na wp.pl