Jason Kidd przegrał zakład i odda medal

Jacek Konsek

Niedługo Jason Kidd będzie cieszył się ze swojego złotego medalu olimpijskiego. Podstawowy rozgrywający kadry narodowej USA obiecał niejakiej Elaine Wynn (żona znanego amerykańskiego dewelopera Steve’a Wynna), że w przypadku wywalczenia krążka z najcenniejszego kruszcu, odda go w jej władanie. Klamka zapadła - Amerykanie triumfowali w Pekinie a więc Kidd odda swój medal...

- To nie żaden hazard czy coś w tym stylu. Ona jest po prostu bliską znajomą i naprawdę świetną osobą - wyjaśnia Jason Kidd, który już wkrótce pożegna się ze swoim złotym medalem olimpijskim. Nową właścicielką oryginalnego prezentu będzie żona miliardera z Las Vegas Steve’a Wynna - Elaine. Rozgrywający Dallas Mavericks oraz pani Wynn poznali się rok temu podczas pobytu kadry USA w Las Vegas, gdzie Steve Wynn jest posiadaczem wielu kasyn i hotelów.

- W zeszłoroczne lato zatrzymaliśmy się u Wynnów na prawie trzy tygodnie. W tym czasie spotkaliśmy się na bankiecie, rozmawialiśmy i ona naprawdę rozumie tą grę - opisuje Kidd. - Powiedziałem jej wówczas, że założę się z nią i jeśli wygramy złoty medal, to jej go oddam. Ona myślała, że ja żartuję, lecz powiedziałem jej, że już mam jeden w swojej kolekcji. Za to jak oni nas traktowali, przynajmniej to mogłem dla nich zrobić - kończy Kidd. 35 latek pozbędzie się złotego medalu z Pekinu, lecz w swojej kolekcji wciąż posiada identyczny krążek, wywalczony przed 8 laty w Sydney.

< Przejdź na wp.pl