Zbigniew Białek: Koszykówka w Szczecinie ma szansę się rozwinąć
Zbigniew Białek udanie zadebiutował przed szczecińską publicznością. W meczu z Polfarmeksem Kutno zanotował 24 oczka, 9 zbiórek oraz 4 asysty. Do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa nad rywalem.
Niedzielny mecz z Polfarmeksem Kutno był dla Zbigniewa Białka absolutnym debiutem przed szczecińską publicznością. King Wilki Morskie Szczecin to kolejny krok w karierze tego doświadczonego zawodnika, mimo tego nie podchodził on do niedzielnego starcia bez emocji. - Trema jest obecna zawsze. Nawet najlepszy zawodnik się stresuje. To był mój pierwszy mecz przed szczecińskimi kibicami i chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Przegraliśmy i każdy z nas jest mocno podrażniony - mówi Białek.
W przypadku wygranej nad Polfarmeksem Kutno, szczecinianie zdecydowanie umocniliby się w gronie najlepszych ośmiu ekip ligi. Przegrana sprawiła, że Wilki wciąż nie mogą być pewne gry w fazie play-off. Czy Zbigniew Białek wróci na parkiety Tauron Basket Ligi razem z drużyną trenera Marka Żukowskiego? - Na pewno jest na to szansa. Widzę, że tutaj jest wiele osób, którym na tym zależy. Aspiracje są duże. Pamiętam Szczecin, który grał na najwyższym poziomie i stał bardzo wysoko sportowo. Koszykówka ma szansę się tutaj rozwinąć - kończy silny skrzydłowy.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!